Organizacja Amnesty International (AI) uznała białoruskiego aktywistę Dźmitryja Palienkę za więźnia sumienia. Mężczyzna przebywa w więzieniu w Bobrujsku za rzekomą napaść na milicjanta i promowanie treści pornograficznych w internecie.
"Amnesty International po przeanalizowaniu sytuacji uznała, że Palienka stał się ofiarą prześladowań ze strony władz z powodu swoich pokojowych działań i, w związku z tym, jest więźniem sumienia” – głosi oświadczenie AI zamieszczone w czwartek na stronie internetowej białoruskiego niezależnego Centrum Praw Człowieka. "Wzywamy białoruskie władze do niezwłocznego i bezwarunkowego uwolnienia go" - apeluje NGO. Według AI Palienka próbował w sposób pokojowy wykorzystać swoje prawa do korzystania z wolności słowa i udziału w pokojowych zgromadzeniach.
Odwieszony wyrok
Mężczyźnie zarzucano atak na milicjanta (miał "porwać jego kurtkę") podczas nieuzgodnionej z władzami "masy krytycznej” w kwietniu 2016 r., a także umieszczenie w internecie treści pornograficznych. W październiku 2016 r. sąd rejonowy w Mińsku skazał Palienkę na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu. W kwietniu sąd uznał jednak, że istnieją przesłanki do odwieszenia wyroku. Według obrońców praw człowieka miało to związek z dwoma karami aresztu administracyjnego, które mężczyzna otrzymał w marcu, m.in. za udział w akcji w obronie Kuropat. Palienka trafił do więzienia, z którego ma wyjść w październiku przyszłego roku. Niezależne media przypominają, że Palienka jest aktywnym działaczem społecznym, niejednokrotnie uczestniczył w różnego rodzaju akcjach o charakterze politycznym. Według informacji podanych przez telewizję Biełsat Palienka jest anarchistą. Białoruscy niezależni działacze praw człowieka uważają Palienkę za więźnia politycznego.
Autor: tmw\mtom / Źródło: PAP