Amerykański dziennikarz Evan Gershkovich został aresztowany w czwartek w Jekaterynburgu. Wcześniej dla "The Wall Street Journal" obszernie relacjonował temat wojny w Ukrainie, w tym badał działalność Grupy Wagnera. Rosyjskie służby zarzucają mu szpiegostwo. Czym Gershkovich naraził się władzom na Kremlu?
Evan Gershkovich, amerykański dziennikarz "The Wall Street Journal", został aresztowany w czwartek w Jekaterynburgu na polecenie sądu w moskiewskim Lefortowie.
Evan Gershkovich - kim jest?
31-letni dziś Gershkovich spędził dzieciństwo w amerykańskim New Jersey. Jego rodzice byli emigrantami z ZSRR. Od sześciu lat Gershkovich pracuje jako amerykański korespondent z Rosji. Do Moskwy przyjechał w 2017 roku, aby rozpocząć pracę dla angielskojęzycznego portalu "The Moscow Times". Pracował także dla agencji AFP i dziennika "The New York Times". Na początku 2022 roku dołączył do "The Wall Street Journal".
Gdy wybuchła wojna w Ukrainie, Gershkovich przebywał akurat w Londynie. Ustalił z przełożonymi, że pozostanie tam, ale często będzie podróżować do Rosji - był korespondentem akredytowanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W swojej pracy obszernie relacjonował wojnę w Ukrainie. Reuters podaje, że chciał opowiadać o tym, jak wojna zmieniła Rosję, mimo że wiedział, iż w obliczu wysokiego stopnia cenzury w tym kraju zajmowanie się takim tematem może być niebezpieczne.
O czym pisał Gershkovich
Na początku inwazji na Ukrainę udał się na Białoruś. W swojej publikacji pokazał, w jaki sposób Mińsk wspiera Rosję w wojnie. Rozmawiał też z rosyjskim żołnierzem o niepowodzeniach armii Rosji na froncie. Przygotowywał artykuł o tym, jak Władimir Putin zbudował strukturę władzy, która przyczyniła się do jego błędnych kalkulacji dotyczących inwazji. Oprócz tego przygotowywał relacje z regionów przygranicznych Rosji, badając postawy mieszkańców - poddanych propagandzie Kremla - wobec konfliktu zbrojnego - wymienia Reuters.
BBC dodaje, że najnowsza publikacja Gershkovicha, która ukazała się w tym tygodniu, dotyczyła słabnącej gospodarki Rosji i tego, jak Kreml musi radzić sobie z ogromnymi wydatkami na wojsko przy jednoczesnym utrzymywaniu wydatków na cele socjalne.
Co Kreml zarzuca dziennikarzowi?
Gershkovich udał się do Jekaterynburga, aby zbierać informacje do publikacji na temat inwazji zbrojnej na Ukrainę i werbowania miejscowych mieszkańców w szeregi Grupy Wagnera. Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) oskarża go o szpiegostwo. W komunikacie oznajmiła, że Gershkovich "na polecenie Stanów Zjednoczonych zbierał informacje o jednym z przedsiębiorstw rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego, które stanowią tajemnicę państwową". Grozi mu za to od 10 do 20 lat pozbawienia wolności, jednak Gershkovich nie przyznaje się do winy.
Zarzutom zaprzeczyła też jego redakcja, która wezwała do natychmiastowego uwolnienia reportera, podobnie jego koledzy z branży. - Evan Gershkovich jest bardzo szanowanym, świetnym dziennikarzem, zatrzymanym przez Rosję za wykonywanie swoich obowiązków. Znam go i podziwiam (...). Powinien zostać natychmiast wypuszczony - przekazała Robyn Dixon z moskiewskiego biura "The Washington Post", cytowana przez Reutersa.
Moskiewski sąd poinformował, że dziennikarz pozostanie w areszcie co najmniej do 29 maja.
Źródło: Reuters, BBC, tvn24.pl