- Wiele razy śniłem o tym, że wychodzę na wolność - mówił po uwolnieniu dziennikarz BBC Alan Johnston. Palestyńscy bojownicy wypuścili porwanego dziennikarza po 114 dniach.
Nie ma słów, żeby opisać ulgę, jaką czuję - opowiadał Johnston. - Jestem wdzięczny tym, którzy mnie nie zostawili w ostatnim czasie - dziennikarz zwracał się, do wszystkich tych, którzy okazali mu wsparcie. Podziękował też Hamasowi za "wywarcie presji na porywaczy".
Porozumienie w sprawie uwolnienia porwanego przed niemal czterema miesiącami przez radykałów palestyńskich dziennikarza BBC nie obejmowało żadnego okupu - potwierdziły źródła w Gazie.
Reportera uwolniono po całonocnych negocjacjach prowadzonych przez działaczy radykalnej palestyńskiej organizacji Hamas z porywaczami. Johnston został następnie przewieziony do siedziby byłego palestyńskiego premiera Ismaila Haniji.
- Cudownie jest być wolnym - mówił uwolniony zakładnik. - To dla nas wspaniały dzień - cieszyli się jego rodzice. - To było 114 dni koszmaru na jawie! - opowiadali dziennikarzom.
Johnston uśmiechał się i wyglądał dobrze, pomimo tylu miesięcy w niewoli. Mówił, że w ciągu czterech miesięcy spędzonych w niewoli często odczuwał strach.
45-letni Johnston został uprowadzony 12 marca br. Do jego porwania przyznała się mało znana grupa Armia Islamu. W zamian za uwolnienie dziennikarza porywacze domagali się wypuszczenia z brytyjskich i jordańskich więzień islamskich radykałów.
Porywacze kilkakrotnie emitowali nagrania, na których grozili reporterowi śmiercią, jeśli ich żądania nie zostaną spełnione. W ostatnim, czerwcowym materiale wideo, nagranym po tym, gdy Hamas zagroził, że odbije Johnstona siłą, porywacze obłożyli Brytyjczyka materiałami wybuchowymi i oznajmili, że je zdetonują, jeśli Hamas zrealizuje swoją deklarację.
Hamas domagał się uwolnienia Johnstona od kiedy w ubiegłym miesiącu na drodze zbrojnego przewrotu przejął kontrolę nad Strefą Gazy. Komentatorzy wskazują, że celem Hamasu było najwyraźniej zyskanie przychylności Zachodu.
Od momentu objęcia władzy w Strefie Gazy przez Hamas, Autonomia Palestyńska została podzielona. Zachodni Brzeg pozostał pod kontrolą umiarkowanego ugrupowania Fatah prezydenta Mahmuda Abbasa, który zdymisjonował rząd jedności narodowej z udziałem Hamasu i utworzył nowy gabinet, wspierany przez Izrael oraz kraje Zachodu.
We wtorek wieczorem zniecierpliwieni bojownicy Hamasu otoczyli dzielnicę zajmowaną przez porywaczy. Dokonano wymiany więźniów, wśród których byli również uprowadzeni dzień wcześniej w celach negocjacyjnych działacze Armii Islamu.
Jeden z liderów Hamasu, Chaled Maszaal ocenił, że uwolnienie Johnstona dowodzi, że jego organizacja zaprowadziła w Strefie Gazy porządek, od kiedy przejęła całkowicie władzę nad tym regionem. "Byliśmy w stanie zamknąć ten rozdział, który kalał wizerunek naszych ludzi. Wysiłki Hamasu doprowadziły do uwolnienia Alana Johnstona" - oznajmił Maszaal.
Źródło: BBC, Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: aptn