Al-Kaida zabija w Jemenie

 
Wciąż niespokojnie w JemenieEPA

Pięciu jemeńskich żołnierzy zginęło we wtorek, a 23 zostało rannych w zamachu z udziałem samochodu pułapki przeprowadzonym najprawdopodobniej przez Al-Kaidę koło Zindżibaru na południu kraju - podały źródła medyczne.

Zabitych i rannych przewieziono do dwóch szpitali w regionie - poinformowały źródła medyczne, które spodziewają się, że ofiar zamachu może być więcej.

Jeden z rannych wojskowych potwierdził, że w konwoju jechało kilkuset żołnierzy i ochotników. Do eksplozji doszło na czele kolumny utworzonej przez pojazdy opancerzone, czołgi i wozy transportowe.

Wybuchł samochód-pułapka

Samochód pułapka wybuchł przy posterunku kontrolnym w Dofas, kilometr od Zindżibaru, kiedy przejeżdżały wojskowe posiłki zdążające do Adenu, aby wzmocnić tam 25. Brygadę zmechanizowaną, okrążoną od niedzieli przez uzbrojone elementy - relacjonował przedstawiciel jemeńskich służb bezpieczeństwa.

Źródło bliskie zamachowców miało potwierdzić, że w samochodzie pułapce znajdowało się w chwili wybuchu dwóch bojowników.

W sumie w rejonie Zindżibaru zginęło według źródeł medycznych 13 żołnierzy.

Nie pierwszy zamach

Wcześniej we wtorek, kiedy posterunek kontrolny w Dofas został ostrzelany, zginęło sześciu żołnierzy. Oprócz nich zmarło dwóch, którzy zostali ranni w poniedziałek.

Wraz z ofiarami wtorkowych zamachów w okolicy Zindżibaru, nad którym kontrolę przejęli bojownicy, najprawdopodobniej z Al-Kaidy, od niedzieli zginęło 41 żołnierzy i cywilów. Zindżibar jest głównym miastem muhafazy (prowincji) Abjan i twierdzą muzułmańskich ekstremistów.

jk//kdj

Źródło: PAP, lex.pl

Źródło zdjęcia głównego: EPA