"Głosy Polaków w wyborach samorządowych były pierwszym ogólnokrajowym testem poparcia dla konserwatywnej rządzącej partii, której polityka doprowadziła do ulicznych protestów i powtarzających starć z politykami Unii Europejskiej" - poinformowała agencja Associated Press, pisząc o wyborach samorządowych w Polsce. Jej zdaniem to test również na "siłę opozycji zgrupowanej wokół proeuropejskiej Platformy Obywatelskiej".
Wśród osób nagranych przez agencję podczas oddawania głosów znaleźli się czołowi polscy politycy - premier Mateusz Morawiecki, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk i lider opozycji, Grzegorz Schetyna.
"Prawo i Sprawiedliwość liczyło na wzmocnienie władzy"
"Prawicowe Prawo i Sprawiedliwość utrzymując poparcie dzięki polityce socjalnej i kwestionując wpływ Unii Europejskiej, liczyło na wzmocnienie władzy w wyborach na prezydentów, burmistrzów i radnych miast i sejmików wojewódzkich" - poinformowała Associated Press.
"Zdaniem unijnych liderów zmiany wprowadzone we władzy sądowniczej doprowadziły do zagrożenia praworządności w kraju i uruchomiły procedury prowadzące do nałożenie na Polskę sankcji" - napisano w depeszy.
"Kampania skupiła się wokół największych miast"
"Wybory zmierzą również siłę opozycji zgrupowanej wokół proeuropejskiej Platformy Obywatelskiej, rządzącej przez osiem lat, aż do wyborów w 2015 roku" - przypomniano.
"Kampania skupiła się wokół największych miast, takich jak Warszawa, Poznań, Kraków, Wrocław i Gdańska - tradycyjnie proeuropejskich i stających w opozycji do rządu. Strata każdego z miast odbierana będzie jako porażka opozycji" - stwierdziła AP.
"Wybory samorządowe są wstępem do serii kluczowych głosowań, w których skład wchodzą wybory do europarlamentu i parlamentarne w maju i na jesieni 2019 roku, a także wybory prezydenckie w 2020 roku" - zwróciła uwagę Associated Press.
Autor: asty//now / Źródło: Associated Press