37 osób zginęło, a 35 zostało rannych w ataku talibów na lotnisko w Kandaharze. Walka o port wciąż trwa, ale przy życiu pozostał już tylko jeden terrrorysta - poinformowało afgańskie ministerstwo obrony.
Jako podaje resort w Kabulu, w ataku zginęło dziewięciu napastników, a jeden został ranny. Ostatni, 11. napastnik wciąż broni się przed szturmującymi budynki portu wojskami.
Międzynarodowe lotnisko w Kandaharze na południu kraju zostało zaatakowane we wtorkowy wieczór.
Atak talibów
Z oświadczenia talibów wynika, że silnie uzbrojeni zamachowcy-samobójcy wkroczyli do bazy i zaatakowali stacjonujące tam siły afgańskie i międzynarodowe. Według afgańskich talibów w ofensywie śmierć poniosło 150 żołnierzy. Jak zastrzega agencja Reutera, w przeszłości bojownicy talibscy często przesadzali podając liczbę ofiar swych ataków.
Rzecznik gubernatora prowincji Kandahar powiedział, że ofiary śmiertelne są zarówno wśród funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, jak i cywilów.
Ministerstwo obrony Afganistanu podało z kolei, że zginęło 37 żołnierzy i cywilów, a 35 jest rannych.
Rzecznik misji NATO w Afganistanie oświadczył, że nie ma doniesień o żadnych ofiarach wśród międzynarodowego personelu bazy.
Autor: adso//gak / Źródło: reuters, pap