Afera o "Wolność albo śmierć"

 
Afera o koszulkę na lotniskusxc.hu

Koszulka z napisem "Wolność albo śmierć" przysporzyła pewnemu Brytyjczykowi sporo kłopotów. Zdaniem prawcowników londyńskiego lotniska Gatwick napis zawierał groźbę. Dlatego kazali mu ją przewrócić na lewą stronę, a potem przykryć swetrem.

Lloyd Berks został zatrzymany przez lotniskowe służby bezpieczeństwa, gdy wyjeżdżał wraz z rodziną na zimowe wakacje do Austrii na narty.

Napis zakryty

- Gdy zbliżyłem się do bramki z wykrywaczem metalu, kazali mi zdjąć buty, a potem przeglądali mój portfel. Wreszcie kazano mi przewrócić na lewą stronę mój T-shirt - relacjonował w rozmowie z dziennikiem "Daily Telegraph".

- Jeden z pracowników służb bezpieczeństwa powiedział mi, że niektóre linie lotnicze źle reagują na koszulkę, jaką noszę, gdyż napis na niej ma charakter pogróżek. Na początku myślałem, że to żarty. Koszulka jest (...) koloru białego, a napis był dość mały - opowiadał.

Brytyjczykowi pozwolono odlecieć, jednak postawiono warunki. Podróżny musiał przykryć koszulkę swetrem.

Lotnisko przeprasza

Przedstawiciele londyńskiego lotniska już przeprosili za całe zamieszanie.

Rzecznik prasowy Gatwick wyjaśnił, że "bezpieczeństwo pasażerów jest priorytetem", a do zdarzenia doszło z powodu "nadgorliwości" pracownika.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu