Jest to zjawisko jednoznacznie pozytywne - tak prof. Adam Daniel Rotfeld, były minister spraw zagranicznych, komentował planowany szczyt przywódców USA i Korei Północnej. Gość "Horyzontu" podkreślił, że sprawa denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego pozostaje kwestią otwartą.
12 czerwca w Singapurze prezydent USA Donald Trump spotka się z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. Mają rozmawiać o denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego.
W sobotę Korea Północna poinformowała, że "podjęła działania techniczne", aby zlikwidować poligon, na którym przeprowadza testy nuklearne. - Między 23 a 25 maja odbędzie się uroczystość z okazji rozpoczęcia procesu denuklearyzacji - podała w sobotę północnokoreańska agencja KCNA.
"Dochodzi do czegoś, czego nikt się nie spodziewał"
W ocenie Adama Daniela Rotfelda zapowiedź szczytu Trump-Kim "jest ewenementem niezwykle pozytywnym".
Były szef MSZ ocenił, że stosowana jeszcze kilka miesięcy temu bardzo twarda retoryka przez władze w Waszyngtonie i Pjongjangu "mogła się rozwinąć w bardzo różny sposób". Tymczasem "dochodzi do czegoś, czego nikt się nie spodziewał".
- Oto dojdzie do spotkania z prezydentem Stanów Zjednoczonych dyktatora Korei Północnej, który jeszcze niedawno uchodził za człowieka, któremu nie należy ręki podawać - podkreślał prof. Rotfeld.
Denuklearyzacja "jest sprawą otwartą"
Zdaniem dyplomaty Kim Dzong Un obecnie wychodzi na polityka, który opowiada się za denuklearyzacją Półwyspu Koreańskiego.
- Jeżeli ktoś mi powie, że należy zbombardować tego, kto proponuje denuklearyzację Korei w całości, to oczywiście wszyscy powiedzą: no jak to, mamy do czynienia z kimś, kto wychodzi z bardzo rozsądnymi sugestiami - mówił gość "Horyzontu".
Były minister spraw zagranicznych nie powiedział co dokładnie spowodowało, że wojenna retoryka władz w Pjongjangu diametralnie się zmieniła. - Jedno co chcę powiedzieć to, że jest to zjawisko jednoznacznie pozytywne - mówił prof. Rotfeld.
- Czy dojdzie do tego, że to pierwsze spotkanie będzie początkiem autentycznej, rzeczywistej denuklearyzacji całego Półwyspu Koreańskiego, jest to sprawa otwarta - dodał.
W opinii dyplomaty bez względu na rezultat czerwcowego szczytu "obie strony przedstawią wyniki samego spotkania jako sukces". - Taka jest retoryka, poetyka dyplomacji - wskazał gość "Horyzontu".
Autor: PTD//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24