Frank Dewhurst, 84-letni inżynier z Wimberley w amerykańskim stanie Teksas, jest najstarszym żyjącym dawcą nerki w Stanach Zjednoczonych. Mężczyzna oddał organ swojej 72-letniej sąsiadce. - To nic wielkiego. Jestem zdrowy i miałem to, czego ona potrzebowała - mówi mężczyzna.
72-letnia Linda Nall cierpi na toczeń rumieniowaty układowy - chorobę, która sprawia, że układ odpornościowy atakuje własne tkanki i powoduje niewydolność organów. W przypadku kobiety choroba zniszczyła nerki.
"Potrzebuję nowej nerki"
Nall przez ponad 18 miesięcy szukała dawcy. Umieściła na trawniku przed swoim domem plakat z apelem w tej sprawie, założyła stronę w mediach społecznościowych, a sąsiedzi mogli ją zobaczyć w koszulce z napisem "Potrzebuję przeszczepu nerki".
Rokowania lekarzy były coraz gorsze. Badania wykazały, że nerka 72-latki jest w gorszym stanie, niż pierwotnie sądzono.
Wtedy do drzwi jej domu zapukał Frank Dewhurst, emerytowany inżynier i przewodniczący miejscowego stowarzyszenia właścicieli domów. Kobieta była przekonana, że mężczyzna poprosi ją, by usunęła ze swego podwórka plakat z informacją o tym, że potrzebuje przeszczepu organu.
- Przyszedłem tu, by zaproponować moją nerkę - zaskoczył ją sąsiad.
"Ważne jest zdrowie, nie wiek"
- Nie mogłam w to uwierzyć, kiedy Frank złożył mi tę propozycję - mówi Nall, cytowana przez "New York Post".
Mężczyzna podkreśla, że nie rozważał nigdy oddania organu, dopóki nie zobaczył plakatów informujących o chorobie sąsiadki i konieczności przeszczepu nerki.
Zanim doszło do przeszczepu, mężczyzna musiał przejść szczegółowe badania lekarskie. - Ważne jest zdrowie, nie wiek - mówi dr Hassan Ibrahim ze szpitala w Houston, gdzie przeprowadzono przeszczep.
- Funkcje nerek nie pogarszają się wraz z wiekiem u większości ludzi, dlatego seniorzy mogą być dawcami, o ile nie cierpią na choroby układu krążenia, raka lub inne poważne schorzenia - dodaje lekarz.
Mężczyzna został przebadany pod kątem zmian nowotworowych, chorób wątroby i płuc, a także funkcji serca oraz układu odpornościowego.
"Nigdy nie przestanę mu dziękować"
Kiedy okazało się, że nie ma przeciwwskazań, by mężczyzna został dawcą, przeprowadzono transplantację. Operacja się udała, choć trwała nieco dłużej niż zwykle. Dewhurst opuścił szpital już następnego dnia, kobieta została wypisana po czterech dobach.
- Nigdy nie przestanę mu dziękować - mówi Nall.
Sam dawca nie widzi w swoim darze niczego szczególnego. - To nic wielkiego. Jestem zdrowy i mogłem dać to, czego ona potrzebowała - stwierdza.
"Dopóki jesteś zdrowy, możesz być dawcą"
Jak podaje "New York Post" od 1995 roku w USA ponad dwieście osób powyżej 70. roku życia oddało swoją nerkę do transplantacji. Zdaniem lekarzy ten wynik powinien być lepszy.
- Przynajmniej kilka razy w tygodniu słyszę, jak ludzie oczekujący na transplantację mówią, że znają kogoś, kto mógłby stać się dawcą, jednak jest na to za stary - mówi dr Ibrahim.
- Miejmy nadzieję, że ten przeszczep pomoże to zmienić. Dopóki jesteś zdrowy, nie pozbawiaj siebie szansy uratowania komuś życia ze względu na swój wiek - dodaje.
Na amerykańskiej liście oczekujących na przeszczep nerki znajdują się 93 tysiące osób. Zdaniem specjalistów, tylko jedna na trzy osoby otrzyma nerkę w ciągu trzech lat od wpisania na listę. Pozostałe osoby umrą bądź staną się zbyt chore, by mogły kwalifikować się do przeszczepu.
Autor: dp//mro / Źródło: New York Post
Źródło zdjęcia głównego: Houston Methodist Hospital