O legendarnym lekarzu Anatoliju Michajłowiczu Kaszpirowskim przez ostatnie 20 lat zdążyliśmy zapomnieć. Przez cały ten czas występował jednak i spotykał się z ludźmi w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Izraelu. Ma 71 lat, ale jak na swój wiek, jest w świetnej formie. - Wszędzie zabieram ze sobą drążek - zdradza w wywiadzie dla programu "Dzień Dobry" TVN.
- Wcześniej woziłem hantle i ci którzy mnie spotykali, bardzo się martwili, bo musieli te 40-kilogramowe ciężary wnosić do pokoju hotelowego - kontynuuje słynny hipnotyzer, którego fizys w wieku 71 lat imponuje.
Ale na pytanie "na ile lat pan się czuje", Kaszpirowski odpowiada dziennikarzowi: - Siedzę tu z panem i czuję się na 15 lat, ale czasami idę po schodach na piąte piętro i czuję się na 100.
Wciąż jednak sypia około czterech godzin na dobę. - Kiedyś spałem po dwie, trzy - dodaje.
Z gangsterami o boksie
Pytany czy miał do czynienia z rosyjskimi gangami, aktywnymi zwłaszcza w latach 90-tych mówi: - Pewnego razu do hotelu w którym mieszkałem przyszło osiem osób, właśnie z tych kryminalnych kół. I oni mówią: chcemy zapytać tylko o jedną rzecz - jak panu udało się spotkać z Muhammadem Ali?
A on opowiadał, bo ze słynnym bokserem się znał, przyjaźnił i z nim sparował. - Ze szczegółami zacząłem tym "autorytetom" opowiadać o Muhammadzie, ich twarze od razu przybrały wyraz dzieci.
Z Solidarnością na klęczkach
W Związku Radzieckim stał się pierwszym oficjalnym milionerem. Ale szczodrym. - Darowywałem mieszkania, 4-pokojowe, 5-pokojowe, samochody, autokary - wspomina. - Utrzymywałem weteranów. No cóż, jeśli państwo o nich zapomniało - wzrusza ramionami.
Również Polsce, gdzie był popularny udzielił wsparcia. - Pomagałem finansowo polskim kościołom. W gdańsku sponsorowałem tablicę 10-lecia Solidarności. O tym prawie nikt nie wie, a ja uczestniczyłem w tej rocznicy. Byli tam księża modlili się. Klękali na kolana i ja też z nimi klękałem - wspomina na koniec.
Zobacz więcej na www.dziendobrytvn.plejada.pl.
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: "Dzień Dobry" TVN