Główny wodociąg biegnący do Mosulu w Iraku został uszkodzony w czasie walk pomiędzy iracką armią a dżihadystami z tzw. Państwa Islamskiego - podały lokalne władze we wtorek. Ok. 650 tys. mieszkańców jest bez wody. Zacięte walki o miasto toczą się od kilku tygodni.
- Ekipa techniczna nie może dostać się do wodociągu, bo leży on w rejonie, w którym toczą się walki - oświadczył we wtorek Hussam al-Abar, przedstawiciel prowincji Niniwa w Iraku.
Władze alarmują, że 15 dzielnic i przedmieścia Mosulu zostały pozbawione wody. - Stoimy w obliczu katastrofy humanitarnej - oświadczył al-Abar.
Pojawia się problem z żywnością
Brak wody to kolejny ogromny problem, z którym muszą zmierzyć się mieszkańcy zajętego przez dżihadystów Mosulu. Organizacje pomocowe wcześniej we wtorek ostrzegły, że w mieście jest coraz trudniej o żywność. Oświadczyły, że uboższym rodzinom coraz trudniej zapewnić sobie jedzenie, którego ceny znacznie wzrosły w następstwie ofensywy irackiej armii na miasto.
Według nich w sześć tygodni po rozpoczęciu walk o Mosul trudności zaopatrzeniowe pogłębia tam przetrzymywanie lokalnych zapasów artykułów spożywczych przez osoby liczące na dalszy wzrost cen.
- Kluczowi informatorzy mówią nam, że ubogie rodziny walczą o to, by mieć wystarczającą ilość jedzenie na swych stołach. To bardzo niepokojące - powiedziała Reuterowi koordynator humanitarna ONZ w Iraku Lise Grande.
Ofensywa na Mosul
Irackie wojska rządowe i siły kurdyjskie otaczają Mosul od północy, wschodu i południa, podczas gdy oddziały Mobilizacji Ludowej - czyli koalicji wspieranych przez Iran ugrupowań szyickich - próbują wedrzeć się do miasta od zachodu. Ceny żywności znacznie wzrosły w ubiegłym tygodniu, gdy bojownicy Mobilizacji Ludowej odcięli drogę jej dostaw z opanowanych przez tzw. Państwo Islamskie terenów Syrii.
Jak się szacuje, w kontrolowanych przez islamistów częściach Mosulu przebywa jeszcze wciąż ponad milion ludzi. Po zablokowaniu ostatniej trasy dostaw ceny artykułów spożywczych mogą się tam "w krótkim czasie" podwoić - zaznaczył zastrzegający sobie anonimowość pracownik humanitarny.
W prowadzonym od 17 października natarciu na Mosul bierze udział ponad 100 tys. żołnierzy irackich oraz bojowników kurdyjskich i szyickich, korzystających ze wsparcia powietrznego i naziemnego kierowanej przez USA międzynarodowej koalicji. Odzyskanie Mosulu oznaczałoby wyparcie tzw. Państwa Islamskiego z jego najważniejszego miejskiego ośrodka oporu w Iraku.
Nacierające od wschodu wojska irackie opanowały około jedną czwartą Mosulu i starają się przebić do przepływającej przez miasto rzeki Tygrys. Ocenia się, że obrona liczy od 5 do 6 tys. islamistów, wykorzystujących w walce kierowane przez samobójców samochody pułapki, moździerze i karabiny snajperskie.
Autor: pk/adso / Źródło: reuters, pap