Osetia Południowa zamknęła drzwi przed obserwatorami OBWE. Teraz wszystkie organizacje międzynarodowe, w tym humanitarne, które chcą działać na terenie zbuntowanej republiki, muszą zarejestrować się na jej terenie. A nie, jak dotąd, w urzędach nadzorowanych przez władzę w Tbilisi - oświadczył prezydent Eduard Kokojty.