Od ponad roku wiele organizacji w Stanach Zjednoczonych przekonywało, że istniejące przepisy były niewystarczające, by skutecznie walczyć z problemem nieuczciwych stron internetowych zarejestrowanych za granicą. Zabiegały o przyjęcie SOPA i PIPA, jako podstawowej broni w tej walce. Jednak zamknięcie serwisu Megaupload.com i aresztowanie - w Nowej Zelandii - jego założyciela karze postawić pytanie. Czy potrzebne są nowe przepisy (SOPA), skoro FBI także bez nich może skutecznie ścigać przestępców internetowych na całym świecie?