Gubernator brazylijskiego stanu Rio de Janeiro, w którym odbędą się sierpniowe igrzyska olimpijskie, wprowadził stan pogotowia w finansach publicznych, oraz zaapelował o pomoc federalną.
Rządowe fundusze mają przede wszystkim pomóc w opłaceniu usług świadczonych przez administrację w związku z igrzyskami. Pełniący obowiązki prezydenta Michel Tremer, już wcześniej zapowiedział, że rząd zapewni pomoc temu stanowi.
Jak wskazuje "The Washington Post", piątkowy dekret gubernatora ostrzega przed możliwym "całkowitym załamaniem bezpieczeństwa publicznego, ochrony zdrowia, edukacji, transportu i ochrony środowiska".
Gospodarczy krach
Gospodarka w Brazylii przeżywa najgorszy kryzys od lat 30. ubiegłego wieku: PKB spadł o 4 proc. w ub. roku, inflacja przekracza 9 proc., a bezrobocie wynosi prawie 11-proc.
Ma to m.in. związek ze spadkiem przychodów z eksportu ropy naftowej. W kraju panuje też epidemia wirusa Zika. Kolejne afery korupcyjne, w tym te związane z organizacją tegorocznych igrzysk, wywołują skrajne zniecierpliwienie i protesty w społeczeństwie.
Ale Mario Andrada, dyrektor biura prasowego Rio 2016 zapewnił w rozmowie z "The Washington Post", że nie będzie miało to wpływu na rozpoczynające się 5 sierpnia Igrzyska. Podkreślił, od zeszłego roku, że stan finansowy stan Rio de Janeiro był krytyczny.
- Pracujemy nad nim każdego dnia. Władze wypełniły wszystkie zobowiązania - powiedział.
Igrzyska Olimpijskie odbędą się w Brazylii w dniach 5-21 sierpnia.
Problemy Francuzów
Przypomnijmy, że obaw nie brakowało także przed startem Mistrzostw Europy we Francji.
Od dłuższego czasu przez kraj przelewa się bowiem fala masowych protestów przeciwko forsowanym przez socjalistyczny rząd prezydenta Francois Hollande'a niepopularnej reformy prawa pracy. Otwiera ona drogę do przedłużenia tygodnia pracy z obecnych 35 do 48 godzin, a dnia pracy w różnych przypadkach do 12 godzin.
Na kolei przed dwoma tygodniami strajkowało 7,3 proc. pracowników, strajkuje też port w Marsylii. Strajkują także pracownicy sektora energetycznego. Problemy czekają także pasażerów linii Air France, choć tutaj powodem są piloci domagający się poprawy warunków pracy. Na dodatek tuż przed startem Euro przez kraj dotknęły rekordowe opady deszczu.
Po listopadowej serii ataków terrorystycznych, które miały miejsce w Paryżu i Saint-Denis pytań nie brakowało także o kwestie bezpieczeństwa.
Autor: mb//ms / Źródło: Washington Post, PAP