Pracownicy największego we Francji terminalu naftowego Fos-Lavera po czterech tygodniach strajków w poniedziałek wrócili do pracy. W porcie czeka już około 30 statków, co powinno zakończyć problemy z dostawami paliwa na stacje benzynowe - informuje Reuters.
Powrót do pracy to efekt wezwania centrali związkowej CGT, która zawiesiła w niedzielę swój protest, lecz zamierza podjąć go ponownie 23 i 28 czerwca, kiedy to CGT organizuje akcję ogólnokrajową.
Przyczyny protestów
Podczas trwających od kilku tygodni demonstracji we Francji często dochodziło do starć zamaskowanych uczestników z policjantami. We wtorek w Paryżu rannych zostało 40 osób, w tym 29 policjantów. 44 osoby zatrzymano. Fala protestów jest reakcją na forsowanie przez socjalistyczny rząd prezydenta Hollande'a niepopularnej reformy prawa pracy. Otwiera ona drogę do przedłużenia tygodnia pracy z obecnych 35 do 48 godzin, a dnia pracy w różnych przypadkach do 12 godzin. Rząd uzasadnia potrzebę liberalizacji kodeksu pracy koniecznością przystosowania francuskich przedsiębiorstw do międzynarodowej konkurencji. Projekt zmian w ustawodawstwie przewiduje też pewne ułatwienia dla pracodawców dotyczące zwolnień i związanych z nimi odpraw, a także osłabienie praw związkowych, by zaradzić rekordowemu bezrobociu sięgającemu 10 proc. Rząd odmawia wycofania się z reformy, którą przeprowadził przez niższą izbę mimo sprzeciwu większości. Obecnie reformą zajmuje się Senat.
Zobacz materiał o problemach Francji, które zaczęły się już przed Euro 2016 (06.06.2016):
Autor: mb/gry / Źródło: reuters, pap
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock