Zaatakowali fanów Radiohead, bo zdenerwował ich alkohol. Prezydent krytykuje obie strony


Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan potępił ubiegłotygodniowy atak w jednym ze sklepów muzycznych w Stambule, gdzie zgromadzeni słuchali najnowszej płyty zespołu Radiohead popijając alkohol. Do zdarzenia doszło podczas ramadanu, co miało zdenerwować napastników. Erdogan skrytykował też jednak tych, którzy "nie mają szacunku dla wrażliwości własnego narodu".

W piątek około 20 osób napadło na ludzi pijących piwo i słuchających utwory brytyjskiej grupy rockowej Radiohead w sklepie muzycznym Velvet Indieground. Napastników miał rozwścieczyć fakt, że przebywające tam osoby piły podczas ramadanu alkohol, a do tego głośno się zachowywały. Agencja prasowa Dogan podała, że w wyniku ataku ucierpiała jedna osoba.

Prezydent potępia, ale krytykuje obie strony

Erdogan ocenił, że obie strony zachowały się niewłaściwie. Wypowiedź prezydenta została opublikowana przez jego biuro prasowe.

- Stosowanie przemocy jest równie złe, co zorganizowanie wydarzenia, które rozlewa się na ulicę podczas ramadanu - podkreślił Erdogan. Skrytykował tych "którzy nie mają szacunku dla wrażliwości własnego narodu, miasta oraz innych", ale także tych, którzy "przeciwstawiają się temu antydemokratycznymi reakcjami". W ocenie Erdogana obie postawy "kładą się cieniem na gościnności Turcji". Przy okazji prezydent życzył poszkodowanemu właścicielowi sklepu muzycznego szybkiego powrotu do zdrowia. W trakcie świętego miesiąca muzułmanów obowiązuje post, w trakcie którego codziennie od wschodu do zachodu słońca muszą się powstrzymywać od jedzenia i picia. Do tego islam potępia spożywanie alkoholu we wszystkich jego postaciach.

Autor: kg\mtom / Źródło: PAP