Austriacki Trybunał Konstytucyjny rozpoczął w poniedziałek publiczną rozprawę w sprawie zgłoszonego przez opozycyjną Austriacką Partię Wolności (FPOe) wniosku o uznanie części wyników drugiej tury wyborów prezydenckich za zmanipulowane i tym samym nieważne.
W przeprowadzonej 22 maja drugiej turze kandydat prawicowo-populistycznej FPOe Norbert Hofer przegrał, według oficjalnych wyników, różnicą zaledwie niecałych 31 tys. głosów z popieranym przez polityczną lewicę byłym przywódcą austriackich Zielonych Alexandrem Van der Bellenem.
"Niezliczone nieprawidłowości"
Wniosek zaskarżający oficjalny rezultat drugiej tury FPOe złożyła w Trybunale Konstytucyjnym 8 czerwca. Jak oświadczył wtedy przewodniczący partii Heinz-Christian Strache, uczyniono tak ze względu na "niezliczoną liczbę nieprawidłowości i niedociągnięć", które jego zdaniem wpłynęły na rezultat elekcji.
Według przedstawionej TK przez FPOe dokumentacji "sprzeczne z prawem zjawiska" miały miejsce w 94 spośród łącznie 117 okręgów wyborczych. Wskazano między innymi, że w niektórych okręgach głosy oddane pocztą liczyły osoby nie mające do tego uprawnień oraz że głosy takie otwierano i częściowo nawet zliczano przed godz. 9 rano następnego dnia po głosowaniu, czego ordynacja wyborcza zabrania.
Opóźni się zaprzysiężenie?
W ramach trwającego do czwartku postępowania dowodowego 14 sędziów Trybunału chce przesłuchać łącznie 90 świadków, przede wszystkim członków okręgowych komisji wyborczych. Jak zaznacza austriacka agencja prasowa APA, nie należy się spodziewać, by werdykt zapadł zaraz potem. W razie gdyby się znacznie opóźnił, wyznaczone na 8 lipca zaprzysiężenie Van der Bellena uległoby przesunięciu.
Autor: mm//gak / Źródło: PAP