Miasto nadal nie podniosło się z ruin. Wielki marsz w 25. rocznicę katastrofy


Rannych obrońców wywleczono ze szpitala i zamordowano, mieszkańców miasta wygnano. Chorwacki Vukovar do dzisiaj nie podniósł się ze zniszczeń. W 25. rocznicę końca tragicznego oblężenia miasta w marszu upamiętniającym to wydarzenie wzięło udział około stu tysięcy osób.

W uroczystości wzięli udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych i kościelnych, w tym prezydent Kolinda Grabar–Kitarović i premier Andrej Plenković, oraz mieszkańcy całego kraju, dla których Vukovar stał się symbolem oporu Chorwatów wobec o wiele silniejszego najeźdźcy. Telewizja chorwacka, która transmitowała uroczystości, podała, że w zgromadzeniu uczestniczyło 100 tys. osób.

Bolesna historia

Marsz wyruszył z dziedzińca szpitala w Vukovarze, z którego w listopadzie 1991 roku Serbowie wyprowadzili około 400 rannych i personel, a później większość z nich zamordowali. Marsz zakończył się na Cmentarzu Pamięci pomordowanych w wojnie domowej, gdzie przedstawiciele rządu złożyli wieńce i zapalili znicze, upamiętniając wszystkich, którzy oddali życie w obronie ojczyzny. Arcybiskup Zagrzebia kardynał Josip Bozanić odprawił na Cmentarzu Pamięci mszę w intencji poległych i zaginionych w obronie Vukovaru. W homilii powiedział, że "to, co nieprzyjaciel państwa chorwackiego dokonał w Vukovarze, to największe zniszczenia w Europie od czasu II wojny światowej". Przed wojną w 1991 roku w Vukovarze, który leży na granicy Chorwacji i Serbii, mieszkało około 44,6 tys. osób, z czego 47 proc. stanowili Chorwaci, a 32 proc. Serbowie. Bitwa o Vukovar była najkrwawsza w walce o niepodległość, jaką Chorwaci stoczyli z serbskim oddziałami paramilitarnymi i Jugosłowiańskiej Armii Ludowej (JNA). Dokładna liczba ofiar po stronie chorwackiej do dziś nie jest znana, ale według niektórych szacunków to 3-4 tys. osób, w większości cywili. Oblężenie strategicznie położonego miasta rozpoczęło się 25 sierpnia 1991 roku i trwało do 18 listopada. Miasto okrążyło około 30 tys. serbskich żołnierzy z JNA i oddziałów paramilitarnych, wyposażonych w najnowocześniejszą w tamtych czasach broń, przeciwko którym stanęło około 2,5 tys. chorwackich obrońców.

Miasto w ruinie

Po zajęciu całkowicie zniszczonego miasta serbskie wojska nakazały pozostałym tam cywilom (22 tys. osób) opuszczenie domów. 8 tys. żołnierzy i cywilów wysłano do obozów na terenie Serbii. Ponad 300 osób uważa się do dziś za zaginione. Vukovar wraz ze wschodnią częścią kraju powrócił do Chorwacji na podstawie umowy pokojowej z 1998 roku. Serbscy generałowie Veselin Szljivanczanin i Mile Mrkszić zostali osądzeni w Hadze za zbrodnie wojenne, w tym zabójstwo 260 osób rannych i personelu ze szpitala w Vukovarze. Dziś w odbudowanym Vukovarze mieszka około 28 tys. mieszkańców, ale ślady wojny są wciąż widoczne, a miasto potrzebuje pomocy ekonomicznej.

Autor: mk/tr / Źródło: PAP