W muzułmańskiej ceremonii pogrzebowej ku czci mistrza boksu Muhammada Alego, jaka odbyła się w czwartek w jego rodzinnym mieście Louisville w stanie Kentucky wzięło udział ok. 14 tys. osób. Bokser był żegnany przez uczestników uroczystości jako "mistrz ludu".
Złożenie ciała słynnego pięściarza do grobu nastąpi w piątek, po nabożeństwie ekumenicznym w centrum konferencyjno-rekreacyjnym KFC Yum w Louisville.
Według przewidywań organizatorów w piątkowej ceremonii pożegnania ze słynnym bokserem weźmie udział o kilka tysięcy uczestników więcej niż w czwartek.
Udział w uroczystości zapowiedzieli m.in. prezydent USA Barack Obama, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oraz aktor Billy Cristal.
- Wraz z odejście Alego świat stracił coś solidnego, coś wielkiego i pięknego, coś stanowiącego pochwałę życia - powiedział w swym przemówieniu Sherman Jackson, muzułmanin i zarazem profesor na Uniwersytecie Kalifornii Południowej.
Ali nie żyje
Mistrz boksu wszechwag Muhammad Ali zmarł w wieku 74 lat w miniony piątek. Pięściarz od lat zmagał się z chorobą Parkinsona.
Cassius Marcellus Clay Jr., znany powszechnie jako Muhammad Ali, urodził się 17 stycznia 1942 roku. Karierę zaczął na olimpijskim ringu w Rzymie w 1960 roku, pokonując w finale wagi półciężkiej Zbigniewa Pietrzykowskiego. Szybko zaczął odnosić sukcesy w gronie zawodowców.
Pierwszy tytuł mistrza świata wszechwag zdobył w 1964 roku, mając 22 lata, po zwycięstwie nad Sonnym Listonem. Następnie przyszły słynne pojedynki z George'em Foremanem i Joe Frazierem.
Mistrz
Ali jako jedyny bokser w historii trzykrotnie zdobył tytuł mistrza świata wszechwag i skutecznie bronił go dziewiętnaście razy. Do 1981 roku stoczył 61 profesjonalnych walk. Wygrał 56, z czego 37 przez nokaut. Poniósł tylko pięć porażek.
Muhammad Ali zaczął podkreślać swą muzułmańską tożsamość od 1964 r., gdy zmienił nazwisko. W latach 70. przeszedł na islam w wersji sunnickiej. W ostatnich latach życia najbliższy był mu sufizm łączący różne nurty mistyczne w islamie – podaje agencja Reutera.
Autor: pk/kk / Źródło: PAP