Czuję dumę, szczęście i zaszczyt, że jestem częścią WOŚP-owej rodziny i że moje oczy stały się "wizytówką" Orkiestry. I wdzięczność, że mogę pomagać - mówi Jagoda Szpojnarowicz-Pyda. To jej ogromne, ciemne oczy od trzech dekad patrzą na nas z plakatów i gadżetów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
TVN WARNER BROS. DISCOVERY PO RAZ 9. JEST GŁÓWNYM PARTNEREM MEDIALNYM FINAŁU WOŚP
Zdjęcie z ciemnookim bobasem, który w rączkach trzyma biały, ceramiczny kubek z logo WOŚP, powstało w 1994 roku. Jagoda miała wtedy osiem miesięcy, dzisiaj jest dorosłą kobietą, ma 30 lat, męża i dwóch synków. Mieszka z rodziną w Lublinie.
Autorem fotografii jest Wojciech Makara, który przed laty współpracował z tatą Jagody, Mariuszem Szpojnarowiczem. Organizatorzy WOŚP szukali zdjęcia, które - obok charakterystycznego czerwonego serduszka - byłoby symbolem Orkiestry. Propozycję wykonania kilku takich zdjęć otrzymał m.in. Makara, który znał się z Jurkiem Owsiakiem.
Sesja - jak wspomina w rozmowie z tvn24.pl wspomina Mariusz Szpojnarowicz, odbyła się w domu rodzinnym jego żony, w Solinie. W jednym z pokoi, w którym mieszkała babcia dziewczynki, fotograf zaaranżował niewielkie studio fotograficzne. Na zdjęcia zaprosili też córeczkę sąsiadki. - Wojtek wypstrykał całą kliszę. Nie pamiętam już, czy to były 24, czy 36 zdjęć. Z każdym zdjęciem zmienialiśmy tło i pozy. Po jakimś czasie Jagódka zaczęła się niecierpliwić, wziąłem ją na ręce, posadziłem sobie na kolanach, a do rączek daliśmy jej kubek, aby na czymś skupić jej uwagę - wspomina Mariusz Szpojnarowicz. Jagoda chwyciła kubek w małe rączki, przysunęła do buzi i spojrzała w obiektyw. W jej ogromnych ciemnych oczach odbiły się okna. Fotograf uchwycił ten moment i tak powstało to zdjęcie, które dzisiaj kojarzy prawie każdy sympatyk Orkiestry.
"Dzięki za tyle twojego uroku"
Wojciech Makara wywołał zdjęcia i zawiózł je do Warszawy. Fotografia ośmiomiesięcznej Jagody zachwyciła Jurka Owsiaka. Ciemnooka dziewczynka w 1995 roku trafiła na plakaty, pocztówki, kalendarze i - wówczas bardzo popularne - karty telefoniczne. Szybko stało się jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli Orkiestry.
- Czuliśmy ogromną dumę. Jagódka stała się symbolem, który dzisiaj każdy kojarzy z Orkiestrą. Mam oryginalne zdjęcie córki w pokoju. Wisi na ścianie i przypomina nam ten moment. To był 1995 rok, Orkiestra dopiero się rozkręcała, nabierała rozpędu, dzisiaj to wszystko wygląda zupełnie inaczej - wspomina ojciec Jagody.
Zobacz materiał Faktów po Południu: "Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP
Zdjęcie maleńkiej dziewczynki trzymającej kubek z serduszkiem zawisło też w pokoju babci w domu w Solinie, gdzie Jagoda mieszkała wówczas z rodzicami.
- Od dziecka rodzice mówili mi, że to moje oczy i ja jestem na zdjęciu - uśmiecha się 30-letnia dzisiaj Jagoda. Pamięta też, że jej babcia chwaliła się turystom, którym wynajmowała pokoje, że to jej wnuczka jest na zdjęciu.
Jagoda dorastała z Orkiestrą. Jej ogromne, ciemne oczy towarzyszyły kolejnym Finałom WOŚP. Kiedy była uczennicą podstawówki i szkoły średniej, wspierała miejscowe sztaby grą na skrzypcach. - Mieliśmy swój zespół i zawsze chętnie koncertowaliśmy podczas okolicznych finałów - wspomina.
Czytaj też: "Zakładał maskę cynika, a był wrażliwym społecznikiem". Beksiński wspierał i wspiera WOŚP
Jagoda miała też szansę zobaczyć jak od kuchni wygląda przygotowanie Finału w głównym sztabie WOŚP w Warszawie. Na 18. urodziny Fundacji Jerzy Owsiak zaprosił ją do studia w stolicy. Miała wtedy 15 lat. - Zaprosił nas do wielkiego studia. To był szał, niesamowite przeżycie. Było mi bardzo miło i cieszę się, że o mnie pamiętał - uśmiecha się kobieta.
Jagoda wystąpiła też w kilku reportażach o ludziach związanych z WOŚP. Swoje zdjęcie odnalazła też w okolicznościowej książce wydanej przez Fundację.
Na zaproszenie Jurka Owsiaka Jagoda główny sztab Fundacji WOŚP odwiedzała jeszcze kilka razy.
- To bardzo sympatyczny i ciepły człowiek. Zadedykował mi książkę. Napisał: "dzięki za tyle twojego uroku". Bardzo miło wspominam pobyt w studio WOŚP i spotkanie z Jurkiem. Cieszę się, że nadal ma w sobie tyle energii i siły, którą zaraża wolontariuszy do pomocy - mówi Jagoda.
Po skończeniu szkoły Jagoda szybko urodziła dzieci, dwóch chłopców, wokół których teraz koncentruje się jej świat. Na świat przyszli w szpitalu w Rzeszowie. Obaj po urodzeniu mieli wykonane badanie słuchu sprzętem z serduszkiem WOŚP.
Mimo, że życie Jagody skupia się teraz na rodzinie, kobieta nadal pamięta o wspieraniu WOŚP. W wolnych chwilach ze sznurków wyplata makramy, które przekazuje na licytacje. Jest też fotografką, na aukcje przekazuje więc vouchery na sesje fotograficzne w swoim studio. Ale nie tylko. - W tamtym roku WOŚP z Lipna poprosił mnie, abym podpisała im parę kubków z moim zdjęciem, które wystawili na aukcje Allegro. Wszystkie się sprzedały. Później odezwał się kolekcjoner kart telefonicznych, że ma kartę z moim zdjęciem i pragnie mojego podpisu - śmieje się dziewczyna. - Miło, że ludzie o mnie pamiętają. Co roku w okolicach finału WOŚP ktoś się do mnie odzywa z większych i mniejszych stacji telewizyjnych, gazet i ze sztabów. Cokolwiek mi zaproponują, zawsze jestem chętna na wszystko. Cieszę się, że mogę pomóc - dodaje.
- Czujesz się częścią WOŚP-owej rodziny? - pytam Jagodę.
- Tak, jak najbardziej. Cieszę się, że mogę w dalszym ciągu w tym wszystkim uczestniczyć. Do tej pory mam też kontakt z autorem zdjęcia, czasami do mnie wpada na kawę, chociaż w tym momencie ma już 70 lat. Czuję dumę, szczęście i zaszczyt, że jestem częścią WOŚP-owej rodziny i że moje oczy stały się "wizytówką" Orkiestry. I wdzięczność, że ludzie o mnie pamiętają i że przez te lata mogłam pomagać Orkiestrze. I będę to robić i zawsze będę bronić WOŚP. Mimo różnych opinii, bo są dobre i złe, zawsze jestem po tej dobrej stronie. Sprzęt od fundacji Jurka Owsiaka uratował mnóstwo żyć i to jest najważniejsze - odpowiada.
WOŚP 2025. Letnia zadyma w środku zimy
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy gra od 1993 roku. Od 32 lat Fundacja WOŚP dzięki jednodniowym zbiórkom publicznym, które nazywane są Finałami - wspiera polski system opieki zdrowotnej: kupuje najnowocześniejszy sprzęt medyczny dla szpitali, prowadzi osiem ogólnopolskich programów medycznych, realizuje program edukacyjny oraz promuje zdrowy tryb życia i działania profilaktyczne.
W ciągu 32 Finałów WOŚP zebrała blisko 2,3 miliarda złotych, które przeznaczono na zakup 74,5 tysiąca najróżniejszych urządzeń medycznych. Podczas większości Finałów Orkiestra grała, aby poprawić jakość opieki medycznej dla dzieci. Ale nie tylko. Fundacja między innymi w ubiegłych dwóch latach prowadziła zbiórki również na rzecz osób dorosłych: w 2023 roku na walkę z sepsą, a w 2024 roku - na leczenie chorób płuc.
Motywem przewodnim 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest bezpieczeństwo i zdrowie dzieci, a towarzyszy mu hasło: "Gramy na zdrowie!". Zebrane pieniądze przeznaczone zostaną na potrzeby hematologii i onkologii dziecięcej.
33. Finał WOŚP odbędzie się w niedzielę 26 stycznia, ale część tradycyjnych inicjatyw - jak na przykład warszawski Bieg "Policz się z cukrzycą!" - zorganizowana zostanie w sobotę 25 stycznia. Wszystkie najważniejsze wydarzenia będzie można śledzić na antenach TVN24, TVN, TTV, w serwisach MAX, Player.pl, TVN24 GO oraz w portalu tvn24.pl.
Źródło: tvn24.pl