Dwa gole w 100. meczu w reprezentacji Xabiego Alonso dały Hiszpanom półfinał Euro. Spotkanie z Francuzami nie porwało kibiców na trybunach, ale wygrał faworyt i teraz przed nim prawdziwa walka o finał - ze świetnymi Portugalczykami, a przede wszystkim Cristiano Ronaldo. Czy rutyna mistrzów Europy i świata, jaką pokazali w sobotę, wystarczy na gwiazdora Realu Madryt?
Przed meczem Hiszpanie mieli przeciwko sobie cała historię gier o punkty z ekipą "Trójkolorowych". Przegrali pięć z sześciu spotkań i nigdy nie wygrali w meczu o stawkę. W sobotę było jednak inaczej i to oni staną naprzeciwko Cristiano Ronaldo w walce o finał Euro.
Jeden cios
Mecz w pierwszych minutach nie zachwycił tempem. Obie strony przede wszystkim pilnowały dostępu do własnych bramek, a i doping w Doniecku nie zachwycał. Hiszpanie jednak prowadzili grę i w 19. minucie stworzyli akcję, która dałą im prowadzenie.
Lewym skrzydłem pognał obrońca Jordi Alba, dostał podanie od Xaviego i minął w pełnym biegu rywala dośrodkowując w pole karne. Z prawej strony wbiegł grający po raz 100. w narodowym trykocie Xabi Alonso i uderzenie głową nie dało Hugo Llorisowi żadnych szans - piłka wpadła do siatki.
Od tego momentu Hiszpanie się cofnęli, ale Francuzi grali bez pomysłu. Najlepszą sytuację do wyrównania mieli po kilkunastu minutach, gdy z 30 metrów strzelał Cabaye. Piłkę z samego "okienka" na rzut rożny wybił jednak Iker Casillas.
Potem niewiele już się działo i po 46. minutach sędzia Nicola Rizzoli odesłał zawodników do szatni.
Wymiana ciosów
Po przerwie znów zaczęło się dość niemrawo, ale Francuzi z czasem przejęli inicjatywę. W 60. minucie Ribery wyczekał chwilę w narożniku boiska i świetnie dośrodkował na 11. metr. Tam Debuchy wyskoczył wysoko i uderzona przez niego głową piłka minimalnie minęła bramkę Casillasa. Po chwili kolejna akcja Francuzów mogła zakończyć się golem, a Hiszpanie odpowiedzieli świetnym prostopadłym podaniem Xaviego.
Potem doszło do zmian. W 65. minucie Pedro zastąpił Silvę, a u Francuzów Samir Nasri wszedł za Florenta Maloudę. 120 sekund później na placu gry pojawił się też Fernando Torres w miejsce bezbarwnego tego wieczora Cesca Fabregasa. Już dwie minuty później mógłby strzelić gola, gdyby nie świetna interwencja Laurenta Koscielnego po dośrodkowaniu Pedro. W 70. minucie w groźnej sytuacji Hiszpanów ratował z kolei Casillas, który przejął mocno zagrywaną na 5. metr piłkę przez Ribery'ego.
Na "0" z tyłu
W 80. minucie Torres mógł postawić "kropkę nad i", ale nie wykończył protopadłego podania od Alby, bo świetnie "przeczytał" grę Hugo Lloris i wybiegł na przedpole bramkowe, skracając kąt i wybijając strzał napastnika Chelsea.
Gra od tego momentu się zaostrzyła. Hiszpanie wyraźnie chcieli już tylko "dowieźć" ten wynik do końcowego gwizdka, a Francuzi opadali z sił.
Gdy wydawało się, że nic się już zmieni, w polu karnym Pedro został powalony na ziemię przez Revelliere'a. Do futbolówki podszedł Alonso i strzelił drugiego gola w meczu.
Francuzi szybko zeszli do szatni. Na Hiszpanów czekają za to Portugalczycy, którzy już w Doniecku będą chcieli postarać się o niespodziankę i wyrzucenie mistrzów kontynentu z turnieju. Półfinał w środę o 20.45.
Hiszpania - Francja 2:0 (1:0) Bramki: 1:0 Xabi Alonso (19-głową), 2:0 Xabi Alonso (90+1-karny) Hiszpania: Iker Casillas (7) - Alvaro Arbeloa (7), Sergio Ramos (6), Gerard Pique (7), Jordi Alba (8) - Xavi Hernandez (6), Sergio Busquets (6), Xabi Alonso (9) - David Silva (6) (65. Pedro Rodriguez), Cesc Fabregas (6) (67. Fernando Torres), Andres Iniesta (6) (84. Santi Cazorla) Francja: Hugo Lloris (6) - Anthony Reveillere (5), Adil Rami (5), Laurent Koscielny (6), Gael Clichy (5) - Mathieu Debuchy (6) (64. Jeremy Menez), Yohan Cabaye (6), Yann M'Vila (5) (79. Olivier Giroud), Florent Malouda (5) (65. Samir Nasri), Franck Ribery (7) - Karim Benzema (5) *W nawiasie noty wystawione przez tvn24.pl (1-10)
Autor: adso / Źródło: tvn24.pl