Kolumbijczycy są w potrzasku tak samo jak Polacy. "Obie drużyny będą walczyły o jedyną butelkę wody, jaka pozostała na pustyni" - obrazowo opisuje sytuację niedzielnych rywali dziennik "El Tiempo" z Bogoty.
I Polska, i Kolumbia zaczęły od falstartu. Przed mundialem były uważane za faworytów grupy H, tymczasem po pierwszej kolejce są bez punktu. "El Colombiano", największy dziennik w Kolumbii, przeanalizował najmocniejsze punkty po polskiej stronie. Wnioski nie są zaskakujące. "Gra Polski jest oparta na Robercie Lewandowskim. Snajper Bayernu z Senegalem nie błysnął, a w wielu momentach był osamotniony i poirytowany brakiem precyzji oraz wyczucia ze strony swoich kolegów" - przypomina w zapowiedzi gazeta. Podkreśla, że Lewandowskiemu nie poszło we wtorek, ale każe zachować ostrożność. "Trzykrotny król strzelców Bundesligi w Moskwie na stadionie Spartaka sprawiał wrażenie sfrustrowanego, ale jego żarłoczny apetyt na bramki jest wciąż niezaspokojony, a słabość naszej obrony, jaką ostatnio obserwowaliśmy, może być wodą na młyn dla niego" - ostrzega "El Colombiano".
"Trzeba pokonać. Z Glikiem czy bez"
W wyższe tony uderza "El Tiempo" z Bogoty. "Jedenastu Kolumbijczyków spróbuje pokazać, że są pracowici i odpowiedzialni, że stawiają przed sobą wyzwania i je osiągają. Polskę trzeba pokonać bez względu na to, czy ma Lewandowskiego. Bez względu na to, czy zagra Błaszczykowski, czy będzie Glik, czy nie. Może to kosztować łzy, może oznaczać cierpienie, może będzie trzeba się napocić aż do krwi. Dziś jest dzień Jamesa Rodrigueza i Radamela Falcao, naszych dwóch symboli narodowych. Niech pokażą swoją wartość i talent" - liczy "El Tiempo".
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl