Nasi reporterzy - Karolina Wiśniewska oraz Mateusz Misza - relacjonują 26. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy z warszawskiego oddziału WOŚP. Rozmawiali z trzema wolontariuszkami Pokojowego Patrolu, które przyjechały z Ukrainy.
Pokojowy Patrol, czyli grupę wolontariuszy od lat wspierających WOŚP, zasiliły Yana, Ola i Martyna, pełne entuzjazmu dziewczyny z Kijowa na Ukrainie. W rozmowie z tvn24.pl opowiadają o swojej pomocy w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz o tym, jak zaczęły swoją przygodę z Orkiestrą. Jak mówią, to ich pierwszy finał w Warszawie.
"Nie można się nie dołączyć"
- Dzisiaj wspieramy WOŚP. Jesteśmy, działamy, rozkręcamy tę imprezę. Dzielimy się pozytywną energią! - powiedziała Yana. Na pytanie, jak to się stało, że przyjechały do Polski z Ukrainy i zaczęły działać w WOŚP, Ola odpowiedziała, że ponad dwa lata temu przyjechała z Yaną do Polski na projekt "Erasmus". Dziewczyny pracowały w przedszkolu. Później znajomi zaproponowali im zostanie w Polsce i dalszą pomoc.
- Odpowiedziałam: można, nie ma problemu! - opowiada Ola. - Dużo ludzi o tym mówi. Nie można się nie dołączyć do WOŚP - dodaje Yana.
Ostatnie przygotowania
Dziewczyny od piątku pomagają przy tegorocznym finale, a dzisiaj - jak wyjaśnia Yana - "od 5 rano są nastawione na pracę". - Od 7 rozkręcamy tę imprezę - mówią.
- To nie jest tak, że przyszłyśmy na imprezę, bo nie ma co robić w domu w weekend - podkreśla Ola. - Najważniejszy w WOŚP jest uśmiech - dodaje.
Pokaż nam WOŚP
Przez cały dzisiejszy dzień można razem z nami tworzyć mapę orkiestrowych serc. Wystarczy udostępnić w mediach społecznościowych publiczny post z hashtagami: #WOSPwTVN24 oraz oznaczeniem miejscowości (na przykład #Warszawa).
Autor: aw//now