- Nelson Mandela był postacią, która zainspirowała mnie najbardziej podczas pobytu w RPA - nie ukrywał gość "Xięgarni" Wojciech Jagielski, autor "Trębacza z Tembisy" o afrykańskim prezydencie. - Mandela stał się dla mnie Świętym Graalem, zagadką i jednocześnie odpowiedzą na rozmaite pytania - dodał.
Wojciech Jagielski jest autorem "Trębacza z Tembisy" będącego opowieścią o życiu Nelsona Mandeli, jednego z największych przywódców XX wieku. - Nelson Mandela był postacią, która zainspirowała mnie najbardziej podczas pobytu w RPA - nie ukrywał gość "Xięgarni". - Mandela stał się dla mnie Świętym Graalem, zagadką i jednocześnie odpowiedzą na rozmaite pytania, które miałem - dodał.
Świadek najważniejszego momentu na świecie
Jak powiedział, już w 1980 roku Mandela stał się symbolem walki o bunt, poświęcenia, determinacji. - Wydawało się, że ktoś, kto poświęca swoje życie w sprawie wyzwalania kraju musi być kimś niezwykłym - mówił. Im więcej o nim pisał, tym bardziej chciał się przekonać, czym się kieruje ktoś, kto jest gotowy poświęcić praktycznie wszystko. - Wyjście Mandeli po 28 latach więzienia było objawieniem kogoś, kto był mitem - wspomniał. - Wtedy poczułem, że o te chwile w dziennikarstwie chodzi - uważa. Wytłumaczył, że chciał właśnie "widzieć coś, co jest absolutnie najważniejsze na świecie".
Cena pasji
Przyznał, że pasja, której dał wyraz w swojej książce, jest "czymś co pożera" i za co trzeba zapłacić wysoką cenę. - Te wszystkie złe rzeczy, które mogłyby powodować moją destrukcję przerzucałem na żonę, która trafiła do klinki psychiatrycznej. To jest cena, jaką za to zapłaciliśmy - mówi Jagielski.
Wojciech Jagielski jest absolwentem Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Pracował w Polskiej Agencji Prasowej, był także dziennikarzem "Gazety Wyborczej".
Jako korespondent wojenny relacjonował konflikty zbrojne w Afganistanie, Tadżykistanie i Czeczenii. Dziennikarz ma w swoim dorobku kilka książek.
"Zachwilkie" o gwarze warszawskiej
Michał Rusinek zachęca do zapoznania się z "Małą książką o gwarze warszawskiej" Marii "Maroux" Bulikowskiej. Z książki dowiemy się m.in. dlaczego słowo "cwaniak" nie jest wcale określeniem negatywnym. Z kolei w rozdziale "Jak mówić po warszawsku" znajdziemy kilka porad, jak przekształcić poprawne formy językowe na "warszawskie", np. "zachiwlkie będę, tylko nakarmnie gołąbeczkie". Podróż przez meandry i zawiłości warszawskiej gwary uprzyjemniają rysunki, wyjaśniające fenomen stołecznej mowy.
Autor: rf, db//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24