Minimum pół miliona złotych będzie kosztowała warszawską Legię decyzja wojewody mazowieckiego, zgodnie z którą każde domowe spotkanie "Wojskowych" będzie miało status meczu podwyższonego ryzyka.
Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski, po rozmowach z włodarzami mistrza Polski, zdecydował, że stadion Legii pozostanie otwarty na najbliższy mecz ligowy z Górnikiem Zabrze. Stołeczny klub nie uniknął jednak konsekwencji za zachowanie swoich kibiców.
Runda za pół miliona
Począwszy od najbliższego ligowego spotkania, każdy mecz Legii, rozgrywany na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej, będzie miał status meczu podwyższonego ryzyka. Oznacza to, że organizatorzy będą musieli wydać dużo więcej na ochronę.
W rundzie jesiennej legioniści zagrają u siebie - w różnych rozgrywkach - jeszcze dziesięć razy. Każde spotkanie podwyższonego ryzyka zwiększa koszty o 50 tysięcy złotych. Łatwo więc policzyć, że decyzja wojewody będzie kosztowała Legię co najmniej pół miliona złotych.
Piłkarze spłacą deficyt?
Choć kwota jest dość pokaźna, Legia może ją bardzo szybko spłacić dzięki... piłkarzom. Jeżeli "Wojskowi" dobrze zaprezentują się w rozgrywkach Ligi Europy, deficyt zniknie już po jednym meczu. Za zwycięstwo w fazie grupowej Ligi Europy UEFA płaci klubom po 200 tysięcy euro. Remis wyceniany jest na 100 tysięcy. Jeżeli podopieczni Jana Urbana pokonają dziś Lazio, pół miliona nie będzie już spędzało zarządowi snu z powiek.
Autor: ekstraklasa.tv / Źródło: ekstraklasa.tv