Trudno zmotywować zespół, gdy wie, że Euro dla niego już się skończyło. Tak jest u Ukraińców, którzy po dwóch porażkach się spakowali. We wtorek meczem z Polską pożegnają się z mistrzostwami. - Liczę, że moi gracze podejdą do tego meczu jak profesjonaliści - powiedział selekcjoner Mychajło Fomenko.
Ukraina po porażkach z Niemcami i Irlandią Północną (obie po 0:2) z zerowym dorobkiem zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i nie ma już szans na awans. Polacy i mistrzowie świata uzbierali po cztery punkty i we wtorek rozstrzygnie się, która z tych reprezentacji skończy fazę grupową pierwsza. Spotkania z drużyną Adama Nawałki piłkarze ze Wschodu najchętniej by nie rozgrywali. - Jeżeli to byłby poziom amatorski, to nie chciałbym tego meczu. Jednak mamy do czynienia z profesjonalistami i liczę, że moi gracze podejdą do tego meczu jak profesjonaliści. Muszą się dobrze przygotować psychologicznie, bo niektórzy ukraińscy dziennikarze mieli wpływ na nastroje w naszym zespole - stwierdził na przedmeczowej konferencji Fomenko.
Będą zmiany
Mecz z Polakami prawdopodobnie będzie jego ostatnim w roli selekcjonera reprezentacji Ukrainy. - Nie powiedziałem jeszcze zawodnikom "do widzenia". Razem wrócimy do kraju i będziemy mieli czas, żeby się pożegnać. Po tym turnieju będę musiał się podnieść. Podejmę decyzję odnośnie swojej przyszłości po tych negatywnych wydarzeniach na tym turnieju. Jednak teraz piłkarze rozumieją, że czeka nas ciężki mecz - przyznał. Na wtorek przewiduje pewne zmiany w składzie. - Wszyscy piłkarze są w dobrej dyspozycji. Każdy rozumie, że pozostał nam jeden ważny mecz i każdy zrobi wszystko, aby poprawić błędy popełnione w dwóch poprzednich spotkaniach. Nie mogę robić wielu zmian, ale na pewno będą w podstawowym składzie – zdradził. Przed turniejem Ukraina oceniana była jako główny rywal Polski w walce o drugie miejsce w grupie C.
Autor: twis / Źródło: PAP