Wszystko, co najgorsze dla Niemców, zaczęło się w doliczonym czasie gry pierwszej połowy półfinału, gdy sędzia podyktował rzut karny. Mistrzowie świata protestowali. Zdaniem prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, niesłusznie.
Zaraz sędzia miał zaprosić piłkarzy na przerwę. Niemcy mieli ogromną przewagę. W posiadaniu piłki, liczbie podań. Powinni prowadzić, a sami sobie napytali biedy. Dokładnie Bastian Schweinsteiger, który piłkę wrzuconą w niemieckie pole karne dotknął ręką. Przypadkowo bądź nie, ale dotknął. Sędzia Włoch Nicola Rizzoli nie miał wątpliwości. Żółta kartka dla pomocnika, karny dla Francji. Do piłki ustawionej 11 metrów od bramki podszedł Antoine Griezmann. Nie pomylił się. 1:0. Gol wyraźnie wytrącił Niemców z równowagi. W drugiej połowie stracili jeszcze jednego gola, znów autorstwa Griezmanna. Francja w finale, ale zdaniem wielu pozostał niesmak.
Jak Boateng
Czy sędzia nie przesadził, dyktując rzut karny? Szef polskiej piłki jest pewny - nieprzepisowe zagranie było, sędzia miał rację. "[Schweinsteiger] Zrobił taką samą głupotę jak Boateng!" - napisał na Twitterze Zbigniew Boniek, mając na myśli rękę, po której podyktowano karny przeciwko Niemcom w ćwierćfinale z Włochami. Wtedy mistrzom się upiekło.
Zrobił taką samą głupote jak Boateng - karny!!
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) 7 lipca 2016
Finał w niedzielę. Francja z Portugalią.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl