- Ci, którzy rzeczywiście byli słabi przez cały sezon, prawdopodobnie nie zagrają za rok w tej samej lidze. Podobnie można powiedzieć o Legii, która potwierdziła swoją dominację - powiedział portalowi ekstraklasa.tv Czesław Michniewicz, były trener m.in. Zagłębia Lubin, Widzewa Łódź i Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Reforma nie wywróciła do góry nogami rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy. Na trzy kolejki przed końcem sezonu poznaliśmy już najważniejsze rozstrzygnięcia - mistrzem niemal na pewno zostanie Legia, a z ligą pożegnają się prawdopodobnie Widzew Łódź i Zagłębie Lubin. Dokładnie taki sam układ dałoby nam... zakończenie sezonu po 30 kolejkach.
Zwycięstwo Legii w Zabrzu, połączone z wpadką "Kolejorza" w meczu z Lechią, sprawiło, iż tylko prawdziwy kataklizm mógłby pozbawić ekipę Henninga Berga mistrzostwa Polski. Stołeczni muszą bowiem ugrać zaledwie jeden punkt, by zapewnić sobie prymat w lidze. - Legia potwierdziła swoją dominację. Duża liczba punktów i bramek, ale warto pamiętać, że nie trafiła ona na silną konkurencję. W Lechu trwa wyprzedaż najlepszych zawodników, w lato pewnie też kilku odejdzie, dlatego Legia nie ma zbyt wielu rywali, którzy mogliby z nią na dłuższą metę rywalizować. Prawdziwy sprawdzian czeka Legię dopiero w pucharach - powiedział portalowi ekstraklasa.tv trener Czesław Michniewicz.
Reforma bez beneficjentów
Beneficjentów reformy nie ma także wśród drużyn z grupy spadkowej. Po 30 kolejkach sezonu zasadniczego z ligą żegnałyby się Zagłębie Lubin i Widzew Łódź. W 34. kolejce zarówno "Miedziowi", jak i podopieczni Artura Skowronka, praktycznie pożegnali się już z elitą. Oba zespoły mają, bowiem aż siedem punktów straty do zajmującego ostatnią bezpieczną pozycję Podbeskidzia i wątpliwe jest, by udało im się jeszcze dogonić "Górali". Zdaniem Michniewicza, takie rozstrzygnięcia możemy uznać za sprawiedliwe. - Ci, którzy rzeczywiście byli słabi przez cały sezon, prawdopodobnie nie będą grali za rok w tej samej lidze - podkreślił.
Autor: Robert Iwanek, ekstraklasa.tv