Środa, 3 listopadaPani Gabriela z Bydgoszczy kilka dni temu chciała zapalić znicz na grobie brata swojej matki. Zdziwiła się bardzo, że w mogile, którą opiekuje się od lat, leży ktoś inny. - Nie było opłaty, więc nagrobek zlikwidowano - odpowiadają urzędnicy.
Wujek pani Gabrieli Ackerman zmarł, gdy miał zaledwie rok. Pochowano go pod koniec lat 20-tych na Cmentarzu Starofarnym - najstarszym w Bydgoszczy, który znajduje się pod nadzorem konserwatora zabytków.
Choć pomnik miał 80 lat, był zadbany. Pani Gabriela regularnie zapalała tu znicze, przynosiła kwiaty. Mimo tego, został usunięty, a w tym miejscu pochowano kogoś innego.
- No i proszę sobie wyobrazić moje zdziwienie. Wchodzę, patrzę - grobu nie ma. Leży jakaś 82-letnia kobieta - mówi pani Gabriela.
- Jak ja mam to powiedzieć mojej 80-letniej mamie, która rok temu przeszła zawał? Mamo, na grób Leszka nie pojedziesz. Grobu nie ma - pyta.
Kto kogo?
Poszło, oczywiście, o pieniądze. Co 20 lat każda rodzina ma obowiązek opłacenia miejsca na cmentarzu. Urzędnicy wyjaśniają, że rodzina pani Gabrieli tego obowiązku nie dopełniła.
- Te rodziny powinny o to dbać, a jeśli zaniedbały, to dlaczego mają pretensje nie do siebie? Tu winnych powinny szukać między sobą - twierdzi Zbigniew Pałka, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej z Urządu Miasta w Bydgoszczy
Pani Gabriela nie wiedziała, że termin się skończył. Ma żal do urzędników, że ci zamiast poinformować rodzinę, po prostu usunęli nagrobek dając zgodę na pochowanie w tym samym miejscu obcej osoby.
- Myślałam, że jeżeli będę dbać o ten pomnik, to go po prostu nikt nie zniszczy - mówi.
Urzędnicy tłumaczą, że sytuacja jest prosta. Nie było opłaty, nagrobek zlikwidowano. Bo to rodzina powinna zgłosić się do administracji, a nie na odwrót.
- Nie mamy takiego obowiązku, na cmentarzach mamy tysiące nagrobków. Sporo z nich jest zadbanych, palą się na nich znicze a nie są wnoszone opłaty. Gdybyśmy mieli szukać wszystkich osób, które się nimi opiekują, niczego innego byśmy nie robili - wyjaśnia Zbigniew Pałka.
- Ja tego nie odpuszczę. Takich rzeczy nie wolno robić moim zdaniem. Bo to jest po prostu barbarzyństwo - oburza się pani Gabriela. W tym roku w dniu Wszystkich Świętych kwiaty, zamiast na grobie, musiała położyć na pustej ziemi obok.