Ćwierćfinały Euro 2016 będą dla grających w nich zespołach już piątymi spotkaniami w turnieju. Intensywność imprezy coraz bardziej będzie dawać się we znaki pozostającym w grze drużynom. W najbardziej nas interesującej walce o półfinał Biało-Czerwoni zmierzą się z Portugalczykami, którzy są zdecydowanie bardziej wypoczęci od Polaków.
Portugalczycy, podobnie jak my, na boisku spędzili już 390 minut. Biało-Czerwoni nawet trochę więcej, no ale seria rzutów karnych ze Szwajcarią męcząca była już raczej tylko psychicznie, a nie fizycznie.
Tylko trzech zawodników naszego ćwierćfinałowego rywala nie opuściło w dotychczasowych czterech meczach ani jednej minuty. Co więcej, jeden z nich to bramkarz Rui Patricio, a oprócz niego jeszcze Cristiano Ronaldo i Pepe.
Większość naszej jedenastki z kompletem minut
Wśród Polaków cztery pełne mecze plus dogrywkę w nogach ma aż sześciu piłkarzy. Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Grzegorz Krychowiak, Michał Pazdan, Kamil Glik i Artur Jędrzejczyk nie zeszli z boiska choćby na chwilę nawet w meczu z Ukrainą, który dla nas był przecież o pietruszkę.
W naszym zespole cztery spotkania na koncie ma jeszcze kilku graczy. Jakub Błaszczykowski zagrał jak dotąd 325 minut plus oczywiście czas doliczony do pierwszych i drugich połów. Skrzydłowy w pierwszych dwóch meczach grupowych opuszczał boisko w 80. minucie, z Ukrainą wszedł w przerwie, ale już ze Szwajcarią zagrał od początku do samego końca.
W każdym dotychczasowym spotkaniu wystąpili też Kamil Grosicki i Tomasz Jodłowiec, ale w ich przypadku to "tylko" po odpowiednio 220 i 135 minut.
W drużynie Fernando Santosa bliski kompletu był Nani. On boisko opuścił jak dotąd dwa razy - w 89. minucie meczu z Austrią i 81. z Węgrami. Po cztery razy na boisku meldowali się też Andre Gomes, Joao Mario i Ricardo Quaresma, ale żaden z nich nie zebrał w sumie nawet pięciu godzin gry.
Szersza kadra Portugalczyków
Takie statystyki wynikają z dużo dłuższej ławki rezerwowych, którą dysponują Portugalczycy. Santos jak dotąd w Euro 2016 dał zagrać już dziewiętnastu zawodnikom z pola, podczas gdy Adam Nawałka tylko szesnastu.
Zmęczenie turniejem było widać w naszym zespole w drugiej połowie oraz dogrywce meczu ze Szwajcarią. Z drugiej strony Portugalczycy całe swoje spotkanie 1/8 finału z Chorwacją zagrali w ślamazarnym tempie.
Pamiętać należy, że od tych spotkań minęło już pięć dni. Oba zespoły z racji znalezienia się na samej górze drabinki są najbardziej uprzywilejowane jeśli chodzi o czas na odpoczynek. Zwycięzca do meczu półfinałowego będzie pauzował aż sześć dni, a później, przed ewentualnym finałem, jeszcze cztery.
Autor: iwan / Źródło: sport.tvn24.pl