Justyna Kowalczyk nie zdobędzie medalu w sprincie techniką klasyczną na igrzyskach w Pjongczangu. Polka w biegu ćwierćfinałowym zajęła piąte miejsce miejsce i odpadła z rywalizacji.
Trudno było widzieć w Kowalczyk jedną z faworytek kobiecego sprintu techniką klasyczną. Polka, srebrna medalistka igrzysk z Vancouver w tej konkurencji, w tym sezonie nie zachwycała formą. Ani razu nie weszła do finału w zawodach Pucharu Świata. W ostatnich nie przebrnęła nawet kwalifikacji. We wtorek w Pjongczangu uzyskała w kwalifikacjach 22. rezultat (czas 3.20,00). Do awansu do ćwierćfinału to wystarczyło, ale tam trzeba było biec już szybciej.
Nie dogoniła rywalek
Kowalczyk w piątym ćwierćfinale przespała start. Na pierwszych metrach była ostatnia, ale na podbiegu zaczęła odrabiać straty. Wyprzedziła dwie rywalki, potem kolejną i przed wjazdem na stadion była już trzecia. Jednak przed ostatnim podjazdem Polka osłabła. Na finiszu starła się jeszcze z Norweżką Ingvild Flugstad Oestberg i ostatecznie zakończyła bieg na piątej pozycji, choć uzyskała lepszy czas niż w kwalifikacjach (3.17,47).
To było za wolno, żeby dostać się do półfinału, do którego awansowały po dwie najlepsze zawodniczki z każdego biegu plus dwie z najlepszymi czasami. W biegu z udziałem Kowalczyk najszybsza była Rosjanka Natalia Nepryaeva (3.11,78). Druga była Szwajcarka Laurien Van Der Graaff (3.12,15). Do ćwierćfinałów nie awansowały dwie pozostałe polskie biegaczki: Sylwia Jaśkowiec (37. miejsce) i Ewelina Marcisz (38.).
Był to drugi start Kowalczyk w igrzyskach w Pjongczangu. W pierwszym - w biegu łączonym (7,5 km techniką klasyczną + 7,5 km techniką dowolną) zajęła 17. miejsce.
Autor: kz/TG / Źródło: sport.tvn24.pl