Aż sześć bramek zobaczyli kibice Portugalii i Węgier w meczu obu drużyn w Lyonie. Madziarzy trzykrotnie wychodzili na prowadzenie, a ich rywale zawsze odpowiadali. Portugalia zawdzięcza awans do 1/8 finału Euro błyskowi geniuszu Cristiano Ronaldo, który strzelił dwa piękne gole.
Po pierwszych dwóch meczach Euro atmosfera w ekipie Portugalii nie był najlepsza. Remisy z Islandią (1:1) i Austrią (0:0) nikogo nie zadowoliły. Przed meczem z Węgrami u Cristiano Ronaldo było widać wyjątkową nerwowość, kiedy wrzucił mikrofon dziennikarza do rzeki. W środowym meczu napastnik Realu i jego koledzy sporo się jeszcze nadenerwowali.
Węgrzy podeszli spokojnie do ostatniego meczu grupowego. Oni awans mieli już zapewniony i trener Bernd Storck mógł sobie pozwolić, by wystawić mocno rezerwowy skład. Mimo tego Madziarzy od początku grali bez żadnych kompleksów.
Zaskakujący początek
Ku zaskoczeniu większości obserwatorów w 19. minucie Węgrzy objęli prowadzenie. Po rzucie rożnym 37-letni Zoltan Gera zdecydował się na strzał zza linii pola karnego, a jego mocne uderzenie wpadło tuż obok słupka bramki bezradnego Rui Patricio.
Portugalczycy po stracie gola długo nie potrafili poważnie zagrozić rywalom. Jedyne co osiągnęli, to rzuty wolne, które bez powodzenia wykonywał Ronaldo.
Przełamanie przyszło w 42. minucie. Wówczas Nani wyprzedził w polu karnym obrońcę i płaskim strzałem pokonał Gabora Kiraly'ego. Remis dawał Portugalczykom awans z trzeciego miejsca w grupie F.
Wymiana ciosów kapitanów
Madziarzy nie zamierzali rezygnować i kilka minut po zmianie stron ponownie wyszli na prowadzenie. Tym razem gola z rzutu wolnego strzelił po rykoszecie ich kapitan Balazs Dzsudzsak. Odpowiedź Portugalczyków była natychmiastowa. Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego przeprowadzili akcję prawą stroną, którą przepięknym strzałem wykończył Ronaldo.
To nie był koniec wielkich emocji. Portugalczycy jeszcze nie skończyli się cieszyć z gola, a już przegrywali 2:3. Ponownie zaskoczył ich strzałem z dystansu Dzsudzsak. Ronaldo i spółka znowu musieli gonić.
I ponownie to napastnik Realu dał remis swojej reprezentacji, strzelając głową po podaniu zmiennika Ricardo Quarezmy. Mimo kilku świetnych okazji z obu stron więcej bramek już nie padło. Wynik 3:3 zagwarantował Węgrom pierwsze miejsce w grupie F, natomiast Portugalia awansowała z trzeciej lokaty i w kolejnym meczu zagra z Chorwacją.
Autor: dasz / Źródło: sport.tvn24.pl