- Wielka radość. Nieczęsto zdarza mi strzelać bramki, a szczególnie Anglikom - powiedział po remisie z Anglią zdobywca jedynej bramki dla Polski Kamil Glik. A Paweł Wszołek dodał: - Myślałem, że Anglicy są lepszą drużyną.
Polscy piłkarze - dokładnie w 39. rocznicę słynnego meczu na Wembley - znów zremisowali z Anglią 1:1. Tym razem na Stadionie Narodowym w Warszawie, także w spotkaniu eliminacji mistrzostw świata.
Według Glika "to był bardzo ciężki mecz". - Zawsze gramy o zwycięstwo. W tym meczu pokazaliśmy, że walczymy o trzy punkty, skończyło się na jednym, z którego też możemy być zadowoleni - powiedział Glik.
I dodał, że zespół bardzo cieszy się z tego, że kibice dopisali. - Była atmosfera, było czuć doping. Chcielibyśmy, żeby tak się działo na każdym meczu - stwierdził piłkarz.
Z remisu cieszy się również Kamil Grosicki. - Długo myślałem o tym meczu i o tym, z kim przyjdzie mi się zmierzyć. Założyłem na początku Cole'owi "siatkę" i chyba się speszył, bo w ofensywie dziś nie zaistniał. Mogę być zadowolony chyba ze swojego występu i całego zgrupowania. Wierzyliśmy, że Anglików można pokonać, ale jako, że musieliśmy "gonić" wynik, to można być zadowolonym. Myślę, że byliśmy bliżej zwycięstwa niż przeciwnik - ocenił "Grosik".
Wyciągnęli maksimum
Niedosyt odczuwa natomiast Ariel Borysiuk, bo jak uważa "Anglia dziś nic nie pokazała". - Mogliśmy się pokusić o trzy punkty, ale powodów do wielkiego smutku nie mamy. Z trzech jesiennych meczów w eliminacjach chyba "wyciągnęliśmy" maksimum. Remisy na trudnym terenie w Czarnogórze i z Anglią w Warszawie, to wyniki, które dobrze rokują.
Z kolei kapitan reprezentacji Jakub Błaszczykowski pogratulował kolegom bardzo dobrego spotkania. - W dzisiejszym meczu pokazaliśmy, że po tym, co się wydarzyło wczoraj, potrafimy się szybko zmobilizować. Duże brawa dla chłopaków, że pomimo straconej bramki potrafili utrzymać tempo i zremisowaliśmy ten mecz - stwierdził Błaszczykowski w TVP.
Dodał jednak, że "ma niedosyt, bo mogliśmy dziś pokusić się o zwycięstwo". - Z drugiej strony trzeba chłopakom naprawdę pogratulować, bo dziś pokazali dużo dobrej piłki - ocenił piłkarz.
A Robert Lewandowski podkreślił: - Zagraliśmy dziś naprawdę fajnie. Przyznam też, że spodziewałem się takiego przebiegu meczu, nie sądziłem, że rywale się na nas rzucą. Anglia praktycznie nie stworzyła groźnej sytuacji pod naszą bramką, moment nieuwagi kosztował nas stratę gola. Nie miałem dziś dobrych sytuacji strzeleckich, ale grałem głównie dla drużyny. Czy 1:1 z Anglią to dobry wynik, okaże się naprawdę za rok, gdy eliminacje będą się kończyć - powiedział Lewandowski.
Idziemy w dobrym kierunku
Zadowolenia z meczu nie krył Paweł Wszołek. - To był najważniejszy mecz w moim życiu. Czułem się dobrze, sporo czasu poświęcałem defensywie, próbowałem też szarpać na skrzydle. Szkoda tylko, że moje dośrodkowania nie były tak dobre, jak w meczu z RPA. Myślałem, że Anglicy są lepszą drużyną. Gdy oglądałem ich w telewizji, robili lepsze wrażenie niż dziś na boisku. Jednak z drugiej strony cała nasza drużyna zagrała bardzo dobrze, nie pozwoliliśmy rywalom w ogóle rozwinąć skrzydeł - stwierdził Wszołek. A Marcin Wasilewski dodał: - Straciliśmy bramkę w sposób, którego najbardziej się obawialiśmy, a i byliśmy na niego najbardziej uczuleni. I to boli. Anglia nie stworzyła dziś praktycznie żadnych okazji do zdobycia gola, z wyjątkiem feralnej sytuacji z pierwszej połowy. Trzy punkty były w naszym zasięgu, więc trudno być do końca zadowolonym. Trzeba jednak zaznaczyć, że zagraliśmy naprawdę dobry mecz. Ciągle czegoś brakuje, by wygrywać z teoretycznie lepszymi, ale idziemy we właściwym kierunku - ocenił piłkarz.
Wasilewskiemu wtóruje Przemysław Tytoń. - Wiedzieliśmy, że Anglicy są szczególnie groźni przy stałych fragmentach gry, a mimo to w taki sposób straciliśmy gola. Musimy to na spokojnie przeanalizować. Ciężko mi było wyjść do piłki, bo miałem za daleko, a w dodatku przyblokował mnie Defoe. Generalnie jednak z linią obrony współpracowało mi się bardzo dobrze. Chłopaki naprawdę świetnie wykonali swoją robotę, a Kamil Glik miał nawet lekką "nadróbkę", bo zdobył bramkę. Dotychczasowe mecze pokazały, że w naszej grupie każdy ma szanse, nikogo nie wolno skreślać - ocenił bramkarz reprezentacji Polski.
Autor: mn/tr / Źródło: nSport, PAP, TVP