Messi naprawdę najlepszy? Liczby mówią co innego

Piłkarski świat ciągle nie może się nadziwić, dlaczego najlepszym piłkarzem zakończonego właśnie mundialu wybrano Leo Messiego. W alternatywnej, opartej na statystykach klasyfikacji najlepszych graczy brazylijskiego turnieju, Argentyńczyka nie ma nawet w czołowej dziesiątce.

Tak jak na poprzednim mundialu hierarchię najlepszych piłkarzy przez cały turniej prowadziła firma Castrol. W klasyfikacji tworzonej, aktualizowanej po każdym meczu i tworzonej na podstawie analizy szeregu zmiennych (skuteczność podań, strzały czy odbiory piłek) wygrał świeżo upieczony mistrz świata Toni Kroos, który uzbierał niemal idealną notę - 9,79 punktu na 10 możliwych. Zdobywca dwóch goli i autor czterech asyst nieznacznie wyprzedził Arjena Robbena (9,74). Trzeci był inny Holender, obrońca Stefan de Vrij (9.7).

Messi daleko

Co ciekawe, Leo Messi - właściciel Złotego Buta dla najlepszego piłkarza mundialu - znalazł się dopiero na jedenastym miejscu.

Argentyńczyk w całym turnieju zdobył cztery bramki dla wicemistrzów świata, ale w finale zawiódł. W pierwszej połowie zaprzepaścił doskonałą sytuację do objęcia prowadzenia, a na koniec meczu fatalnie przestrzelił z rzutu wolnego.

Autor: twis/kwoj / Źródło: sport.tvn24.pl

Czytaj także: