Brazylijska stolica w sobotę po raz ostatni gości uczestników mundialu. Ale dla gospodarzy i Holendrów będzie to mecz, którego najchętniej by nie rozgrywali. Jedni są zdewastowani po ostatniej demolce, drudzy myślami przy wakacjach. Historia pokazuje, że nie musi to być spotkanie z serii "flaki z olejem".
- Już ponad 15 lat temu mówiłem, że taki mecz nie ma żadnego sensu - narzekał niedawno selekcjoner Holendrów Louis van Gaal. Musiał się zreflektować, że lekko się zagalopował, bo później niezdarnie zaczął się wycofywać ze swojej opinii o meczu pocieszenia. - Chcemy przejść do historii naszej piłki. Holandia jeszcze nigdy nie zakończyła mundialu bez porażki, nawet ta z lat 70. - przypominał później van Gaal.
Oranje w Brazylii jeszcze nie przegrali, w półfinale wyeliminowała ich Argentyna, ale po serii rzutów karnych. Po 90 minutach i dogrywce był bezbramkowy remis. Holandia i tak może być zadowolona, bo przed wyjazdem wielu widziało ją w gronie tych zespołów, które mistrzostwa skończą na fazie grupowej.
Scolari może spać spokojnie
Więcej do udowodnienia mają gospodarze. Po dotkliwej lekcji futbolu, jaką otrzymali od Niemców, będą pewnie chcieli pocieszyć obrażonych na Canarinhos wynikiem (1:7) i stylem gry rodaków.
Szkopuł w tym, że po ostatniej demolce ludzie w Brazylii bardziej zajmują się rozliczaniem winowajców blamażu, niż przykładają wagę do sobotniego rezultatu. Kibice w Kraju Kawy żądają dymisji selekcjonera Luiza Felipe Scolariego, ale ten może być spokojny o przyszłość. Szef tamtejszej piłki Jose Maria Marin już zapowiedział, że "Felipao" zostanie na stanowisku. Co się pisze o samym "małym finale"? Najczęściej, że to "mecz wstydu".
Nudów nie będzie
Historia pokazała, że spotkanie o 3. miejsce nie musi być festiwalem nudów. Dobrym przykładem są ostatnie mistrzostwa i konfrontacja Niemców z Urugwajem, która okazała się jednym z najefektowniejszych meczów turnieju w RPA.
Wygrali Europejczycy 3:2, choć do 51. minuty przegrywali 1:2. Na brak goli kibice też nie powinni narzekać. Średnio w przedostatnim dniu mundialu padały do tej pory cztery bramki.
Mecz Brazylia-Holandia rozpocznie się o godz. 22.
PRZEWIDYWANE SKŁADY: Brazylia: 12-Julio Cesar - 2-Daniel Alves, 3-Thiago Silva, 4-David Luiz, 6-Marcelo - 5-Fernandinho, 17-Luiz Gustavo - 7-Hulk, 11-Oscar, 19-Willian - 21-Jo. Holandia: 23-Tim Krul - 3-Stefan de Vrij, 2-Ron Vlaar, 4-Bruno Martins Indi, 15-Dirk Kuyt, 5-Daley Blind - 11-Arjen Robben, 20-Georginio Wijnaldum, 10-Wesley Sneijder - 9-Robin van Persie, 21-Memphis Depay
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl