Piątek, 4 września Lekcje na korytarzu, na boisku albo w sali, ale na stojąco - tak wyglądają dla licealistów z Kętrzyna pierwsze dni w szkole po powrocie z wakacji. Przyszli maturzyści nie mają gdzie się uczyć do egzaminu dojrzałości, bo w budynku trwa remont. Nie dogadały się władze szkoły i starostwa.
Miejsca do nauki nie ma ponad 120 uczniów przeniesionych na ostatni rok liceum do Kętrzyna z likwidowanego Zespołu Szkół w Karolewie. - Została zmieniona nazwa szkoły, został zmieniony adres i została określona siedziba tu na Wojska Polskiego 12 - wskazuje na remontowany budynek Karol Fąderski Dyrektor Zespołu Szkół w Karolewie.
Ale w nowej siedzibie nie zostało zapewnione miejsce dla nowych uczniów. Według dyrekcji problemu nie ma. Uczniowie są jednak innego zdania. - Czasami nic nie robimy na lekcji, bo nie ma gdzie. Tak jak dzisiaj: straciliśmy już dwie technologie, bo nie było gdzie lekcji przeprowadzić - skarży się jedna z uczennic. - Skoro jesteśmy klasą maturalną, powinniśmy być przygotowani do matury, ale widać jest inaczej skoro nie mamy klas - dodaje jej koleżanka.
"Jakoś to będzie"
Dodatkowe sale przygotowywane w Kętrzynie na przyjęcie uczniów z Karolewa nie zostały wyremontowane na czas. Dlaczego? Na pewno winni nie są wykonawcy remontu. Zgodnie z umową na zakończenie prac mają czas do 15 września - i zapewniają, że zdążą.
Umowę, która przewiduje zakończenie remontu grubo po rozpoczęciu roku, podpisało starostwo. Jak tłumaczy starosta kętrzyński Tadeusz Mordasiewicz, zgodziło się na to, bo dyrektor Dyrektor Zespołu Szkół w Karolewie zapewniał, że miejsce do prowadzenia zajęć się znajdzie. W myśl zasady "jakoś to będzie". Okazało się, że rzeczywiście jest - ale tylko "jakoś".
Za te niedociągnięcia uczniowie na razie zapłacili kilkoma straconymi dniami nauki. Mają nadzieję, że nie zapłacą za to słabą oceną na egzaminie maturalnym.