Środa, 12 maja Badanie przed komisją lekarską może być bardzo nieprzyjemne. Przekonał się o tym pan Leszek, który z uszkodzonym kręgosłupem ubiegał się o świadczenia ZUS. - Idź pajacu jeden, już idź… Idź - usłyszał od badającego go lekarza.
Rok temu pan Leszek uległ wypadkowi, w wyniku którego pękła mu jedna z części kręgosłupa. Jak mówi, każdy ruch sprawia mu ból. Gdy podczas badania lekarskiego przed komisją ZUS-owską w Nowym Sączu, usłyszał, że jest zupełnie zdrowy, nie mógł uwierzyć: - Pan chyba żartuje - zapytał lekarza.
W odpowiedzi usłyszał groźby i wyzwiska: - Niech pan hamuje. Jestem urzędnikiem państwowym. Jeżeli pan raz tylko zygnie do mnie, to pan pożałuje. Idź pajacu jeden, już idź… Idź - mówił lekarz.
Pan Leszek przyznaje, że to nie było jego pierwsze badanie przed jednoosobową komisją lekarską. Wiedział, że trudno będzie mu cokolwiek udowodnić, dlatego po swoich poprzednich przykrych doświadczeniach, przebieg tego, postanowił nagrać dyktafonem.
Bez komentarza
Lekarz badający pana Leszka ma też prywatny gabinet w Nowym Targu. Tam próbował z nim porozmawiać z nim reporter TVN24: - Zależy mi, żeby z panem rozmawiać. Lekarz jednak odmawiał komentarza: - Ale mi nie zależy na panu.
Podobne podejście do swoich rozmówców słychać na nagraniu pana Leszka, kiedy ten zagroził, że sprawę skieruje do prokuratury. - Oni też się muszą z czegoś pośmiać - odpowiadał lekarz.
ZUS jest oburzone
Swojego zdziwienia nie krył rzecznik prasowy Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Nowym Sączu Dariusz Kowalczyk. - Muszę powiedzieć, że jestem oburzony, jeśli takie słowa padały - mówił bezpośrednio po odsłuchaniu nagrania pana Leszka.
Kowalczyk zapewniał, że zachowaniem lekarza zajmie się dyrektor ZUS w Nowym Sączu. Nagranie będzie dowodem, jeśli dyrektor zdecyduje się na wyciągnięcie konsekwencji służbowych. - Dla osób które w ten sposób zwracają się do naszych klientów – nie wyobrażam sobie, by było miejsce w naszym zakładzie. Ale oczywiście nie mogę tutaj podejmować decyzji żadnych - podkreślał rzecznik.
Sprawą zajmie się także prokuratura, do której oficjalne zawiadomienie złożył pan Leszek.