Szwajcaria, nasz rywal w 1/8 finału Euro to zbiór aż dwunastu różnych narodowości. Jeśli jednak cały tygiel kulturowy rozstawić na pozycje i poustawiać na boisku, otrzymamy całkiem niezłą piłkarską mieszankę.
Gdzie się nie spojrzy, tam gracze, w których żyłach płynie inna niż szwajcarska krew - a to bośniacka (Haris Seferović), a to hiszpańska (Ricardo Rodriguez) albo z Republiki Zielonego Przylądka (Gelson Fernanades). Najbardziej nietypowo wygląda linia pomocy, gdzie wszyscy zawodnicy są pochodzenia albańskiego. To Valon Behrami, Blerim Dżemaili, Granit Xhaka, Admir Mehmedi oraz największa gwiazda Xherdan Shaqiri.
Jakby tego było mało, tą egzotyczną mieszanką dowodzi urodzony w Sarajewie Vladimir Petković. W podstawowym składzie Helwetów występuje zaledwie trzech rodzimych Szwajcarów, bramkarz Yann Sommer oraz obrońcy Stephen Lichsteiner i Fabian Schaer. W tym szaleństwie jest jednak metoda, choć też Szwajcarzy, jak chyba każda drużyna, ma słabe punkty.
Minuty lecą
- Najsłabszym punktem naszej drużyny są jak na razie napastnicy, bo nie strzelają goli, choć przynajmniej stwarzają sytuacje. Muszą w końcu się przełamać - ocenił szwajcarski dziennikarz Etienne Wuillemin, który miał na myśli Seferovicia i Breela Embolo.
Liderem zespołu, także poza boiskiem jest Granit Xhaka. - 30-milionowy zakup Arsenalu grał bardzo dobrze. Każda piłka przechodzi przez niego. Pomimo że ma dopiero 23 lata, jego zdolności są niesamowite i pozwalają mu na to, by dowodzić tym zespołem. Bardzo dobrą formę prezentuje też nasz bramkarz Yann Sommer - kontynuuje dziennikarz.
Sobotni rywal Polaków z każdym meczem we Francji prezentuje się coraz lepiej. - Najsłabszy był nasz mecz przeciwko Albanii. Potem było już lepiej z Rumunią i już dużo lepiej w spotkaniu z Francją. Dlatego wszyscy oczekują, że będziemy jeszcze lepsi w starciu z Polską - zakończył.
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl, Łączy Nas Piłka