- Urugwaj w obu swoich meczach pokazał, że gra bardzo dobrze w piłkę. Myślę, że z grupy śmierci nie wyjdą Europejczycy - stwierdził przed hitowo zapowiadającym się starciem z Włochami były piłkarz Udinese, Dariusz Adamczuk.
Przed meczem 3. kolejki grupy D Włochy - Urugwaj w nieco lepszej sytuacji są piłkarze Cesare Prandellego, którym do awansu wystarczy remis. Mimo to Dariusz Adamczuk, który od podszewki zna włoską piłkę, twierdzi, że to drużyna z Ameryki Południowej będzie górą.
- Urugwaj w obu meczach pokazał, że gra bardzo dobrze w piłkę. Myślę, że jest w stanie pokonać Włochów i z tej grupy śmierci nie wyjdą Europejczycy - uważa były piłkarz Udinese.
Konieczne zmiany
Zdaniem Adamczuka, Włosi potrzebują zmiany pokoleniowej, podobnie jak Anglicy, którzy pożegnali się z fazą pucharową jeszcze przed 3. kolejką.
- Zawsze świeża krew jest potrzebna na takich turniejach, bo ci zawodnicy osiągnęli wszystko w klubowej i reprezentacyjnej piłce. Motywacja jest, bo to są zawodowcy, ale nie jest ona taka, jak przed tym, co osiągnęli. Było to widać w tych meczach - niby nie odpuszczali, ale nie było widać, że grali o życie i śmierć - dodaje Adamczuk.
Mimo to, były reprezentant Polski na przyszłość Italii patrzy z optymizmem. - Kiedyś zastanawiano się nad tym, kto będzie następcą Roberto Baggio. W końcu kogoś znaleźli i Włosi zdobyli później mistrzostwo świata - kończy.
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl