Gol z 70 metrów

Była 94. minuta meczu, gdy bramkarz Kansas City zdecydował się pomóc swojemu zespołowi przy rzucie rożnym. Piłka trafiła jednak do słynnego Davida Beckhama. Piłkarz Los Angeles Galaxy bez namysłu huknął z 70 metrów i... umieścił piłkę w bramce.

Bramka zza połowy boiska pogrążyła Kansas City, które przegrało spotkanie 1:3. Bramkarz Kevin Hartmann z pewnością długo jeszcze będzie żałował swojego odważnego wyjścia do przodu.

Podobna sytuacja miała miejsce w 1996 roku na mistrzostwach Europy w Anglii. W końcówce meczu Dania - Chorwacja, słynny bramkarz Duńczyków Peter Schmeichel zdecydował się na odważne wyjście do rzutu rożnego. Po kornerze piłkę przejęli piłkarze znad Adriatyku, a Davor Suker pięknym technicznym strzałem przelobował rozpaczliwie wracającego do bramki golkipera "duńskiego dynamitu".

Podobnym uderzeniem w tym sezonie popisał się Tomasz Hajto z Górnika Zabrza, a wszyscy kibice z pewnością pamiętają również cudowny strzał Marka Citki z meczu Ligi Mistrzów, pomiędzy łódzkim Widzewem i madryckim Atletico.

Najsłynniejsza bramka z połowy boiska padła jednak w finale Pucharu Zdobywców Pucharów w 1995 roku. W końcówce dogrywki na strzał rozpaczy zdecydował się Nayim z Realu Saragossa i pokonał bezradnego Davida Seamana.

Źródło: PAP, tvn24.pl, lublin.com.pl

Czytaj także: