Włoszka Sofia Goggia mistrzynią olimpijską w zjeździe alpejskim, a bardzo ciekawie było też za jej plecami. Srebro - sensacyjnie - dla Norweżki Ragnhild Mowinckel. Brąz dla Amerykanki Lindsey Vonn, która została tym samym najstarszą alpejką w historii na podium igrzysk.
Goggia odniosła największy sukces w karierze. Włoszka była objawieniem ubiegłego sezonu, w którym po raz pierwszy wygrała pucharowe zawody i był to właśnie zjazd na olimpijskiej trasie w Jeongseon. W klasyfikacji generalnej PŚ była trzecia, a w punktacji zjazdu druga. - Jeszcze nie do końca to do mnie dotarło. Czuję się jak wulkan, który zaraz wybuchnie - mówiła na konferencji prasowej Goggia. - Uwierzyłam w sukces, gdy Mowinckel dotarła do mety. Gdy była na trasie, myślałam: Jezu, proszę, pozostaw mi to złoto - dodała.
Goggia zaledwie o 0,09 wyprzedziła Mowinckel, która w Korei zdobyła już drugi srebrny medal. Poprzednio była druga w slalomie gigancie, co już było niespodzianką. Jej środowy wyczyn jest wręcz sensacją. Norweżka jeszcze nigdy nie stawała na podium pucharowych zawodów w konkurencjach szybkościowych.
Wciąż tylko jedno złoto
Mimo brązowego medalu o rozczarowaniu może mówić, nazywana królową nart, Vonn, która wygrała trzy ostatnie pucharowe zjazdy przed igrzyskami w Pjongczangu i bardzo liczyła na zwycięstwo. Do Goggii straciła 0,47. W wieku 33 lat została najstarszą alpejką, która zdobyła medal olimpijski. Vonn, najlepsza alpejka ostatniej dekady, triumfowała w zjeździe przed ośmioma laty w Vancouver i jest to jej jedyne olimpijskie złoto. Ma także brąz w supergigancie, także z Vancouver. W 2014 roku w Soczi nie startowała z powodu kontuzji. Już wcześniej zapowiadała, że "na 99,99 procent" nie wystąpi za cztery lata w igrzyskach w Pekinie.
- Byłam bardzo zdenerwowana, bo zdawałam sobie sprawę, że to moja ostatnia szansa na olimpijskie złoto. Niemniej jestem dumna z tego medalu. Ostatnie lata nie były dla mnie łatwe. Cieszę się z trzeciego miejsca, chociaż na mecie byłam zaskoczona, że nie uzyskałam lepszego czasu. Zrobiłam dziś wszystko, co mogłam, ale wystarczyło to na trzecie miejsce - powiedziała Amerykanka. Vonn zadedykowała medal zmarłemu w listopadzie dziadkowi Danowi Kildowowi. Zapowiedziała to już na jednej z konferencji przed startem. W środę startowała w kasku, na którym umieściła jego inicjały.
Polka Maryna Gąsienica-Daniel uzyskała czas o 4,08 gorszy od zwyciężczyni i zajęła 24. miejsce. Na starcie stanęło 39 zawodniczek, z których do mety dotarło 31. Z trasy wypadła m.in. jedna z faworytek Szwajcarka Lara Gut.
Autor: pqv/twis / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP