Porażki Argentyny z Chorwacją 0:3 mogłoby nie być, gdyby nie fatalna w skutkach wpadka bramkarza Willy'ego Caballero. Po niej piłkarze Albicelestes już się nie podnieśli i skończyło się kompromitacją.
Była 53. minuta meczu w Niżnym Nowogrodzie. Lekko podaną przez Gabriela Mercado piłkę wystarczyło wybić daleko przed siebie, nawet na aut.
Początek katastrofy
Caballero z pewnością miał taki zamiar, ale zabrakło koncentracji. Nie trafił czysto w futbolówkę i katastrofa gotowa. Stojący kilka metrów od niego Ante Rebić musiał skorzystać z takiego prezentu. Chorwat świetnie złożył się do strzału wolejem i już po chwili mógł cieszyć się z trafienia.
0:1 i niemal 40 minut do końca - wydawałoby się, że Argentyńczycy mają wystarczająco czasu, by błąd kolegi naprawić. Ale nie byli w stanie. Wcześniejsza wpadka z Islandią (1:1) sprawiła, że byli pod ścianą, a to zupełnie ich zdeprymowało. Grali jakby ze spętanymi nogami i Chorwaci skrzętnie z tego skorzystali.
Po dwóch meczach grupy D Albicelestes mają ledwie punkt. Szansę na awans wciąż mają, ale muszą wygrać z Nigerią i liczyć na korzystne rozstrzygnięcie spotkania Islandii z pewną już udziału w fazie pucharowej Chorwacją.
Goalkeeper Caballero fails against Croacia is better with titanic music pic.twitter.com/YhV6AdFblc
— luchito (@luchitosi_) 21 czerwca 2018
Autor: pqv/twis / Źródło: sport.tvn24.pl