Komplet 16 drużyn fazy pucharowej mundialu poznamy w czwartek. Może w niej dojść do wydarzenia bez precedensu. Istnieje bowiem duże prawdopodobieństwo, że zagrają tam tylko cztery drużyny z Europy. Kto odpadł, kto może jeszcze odpaść i w jakich okolicznościach?
XX mistrzostwa świata nie są domeną europejskich drużyn. Przed rozpoczynającą się w poniedziałek 3. kolejką fazy grupowej pewne awansu do 1/8 finału jest sześć drużyn, w tym dwie ze Starego Kontynentu: Holandia i Belgia. Tylko kataklizm mógłby pozbawić tego premiowanego miejsca Francuzów i Niemców.
Na przeciwnym biegunie są zaś Hiszpanie, Anglicy i Bośniacy, którzy w tym tygodniu rozegrają ostatni mecz w Brazylii. Bliżej wakacji niż wyjścia z grupy są też Portugalczycy. Natomiast najmocniej w tym tygodniu będą musieli się napocić Chorwaci, Włosi i Grecy, jeśli oczywiście marzą jeszcze o odegraniu jakiejś poważniejszej roli w MŚ.
GRUPA A Tu nie ma w zasadzie co wyjaśniać. Chorwaci, aby myśleć o awansie do najlepszej szesnastki, potrzebują tylko wygranej nad rewelacją mundialu - Meksykiem. Remis może mieć dla nich jakieś znaczenie, tylko wtedy gdy Brazylia potknie się z Kamerunem. Ale takiej opcji chyba nikt nie bierze pod uwagę.
GRUPA B Najjaśniejsza sytuacja spośród wszystkich grup. Stawką meczu Holandia - Chile jest pierwsze miejsce, tyle że jego zajęcie wcale nie jest kuszącą perspektywą. Może się bowiem okazać, że zwycięzca zmierzy się w 1/8 finału z Brazylią. W drugim meczu Hiszpanie z Australią chcą godnie pożegnać się z turniejem. Ewentualna przegrana drużyny Vicente del Bosque oznaczałaby najgorszy ich występ w swojej mundialowej historii.
GRUPA C Walka o drugie miejsce toczyć się będzie między piłkarzami WKS a Grekami, którzy w bardzo podobnej sytuacji byli już na Euro 2012 i ku zaskoczeniu wszystkich awansowali (pokonali Rosję). W najgorszym położeniu wydają się być trzeci w tabeli Japończycy. By awansować, muszą bowiem zwyciężyć z Kolumbią i jednocześnie liczyć na remis w drugim spotkaniu.
GRUPA D Tu nie ma się nad czym rozwodzić. Starcie Włochów z Urugwajem wyłoni drugą obok Kostaryki drużynę, która zagra w 1/8 finału. Na ten moment bliższa celu jest Squadra Azzurra, której do pełni szczęścia wystarczy zaledwie remis.
GRUPA E To już piąta grupa i czwarta, w której drużynę z Europy czeka mecz o wszystko. Jednak dopiero pierwsza, w której daje się jej dużo większe szanse niż rywalom. Szwajcarzy nie powinni mieć problemów z Hondurasem, który co ciekawe nie pozbawił się jeszcze szans na awans do najlepszej szesnastki turnieju. Ekwador może liczyć tylko na to, że pewny awansu Didier Deschamps da pograć rezerwowym i Francja nie będzie umierać za kolejne trzy punkty.
GRUPA F Pierwsza grupa, w której Stary Kontynent ma "wolne". To efekt sobotniej porażki Bośni i Hercegowiny. O drugie obok Argentyny miejsce w 1/8 finału walczą Nigeryjczycy z Iranem. W teoretycznie lepszej sytuacji są Azjaci, którzy zagrają z rozbitą psychicznie ekipą Safeta Susicia. No chyba że Alejandro Sabella przeciwko Nigerii da odpocząć swoim gwiazdom.
GRUPA G Nie ma racjonalnych przesłanek, by twierdzić, że Niemcy pożegnają się z turniejem. Natomiast Portugalczyków uratuje tylko cud, a dokładniej dwa, czyli bardzo wysokie zwycięstwo z Ghaną i wszystko tylko nie remis Niemców z USA. Po dwóch występach większe szanse daje się Afrykańczykom niż piłkarzom Paulo Bento.
GRUPA H Rosjanie sami zagmatwali sobie sytuację remisem z Koreą Południową. Po niedzielnym meczu Azjatów z Algierią okazuje się, że Sbornej nawet remis z Belgami na niewiele by się zdał. Aby myśleć o wyjściu z grupy, zespół Fabio Capello musi pokonać Afrykańczyków i liczyć, że Korea nie pokona Belgii. Realne?
Klimat nie służy
Jakie wnioski nasuwają się po przeanalizowaniu wszystkich grup? Europa jest w odwrocie. W każdej z ośmiu grup może dojść do wyeliminowania drużyny ze Starego Kontynentu. Brazylijski klimat Europejczykom na razie nie służy.
Na potwierdzenie tej tezy niech posłuży fakt, że cztery lata wcześniej na mundialu w RPA z najlepszej "16" tylko sześć zespołów wywodziło się z Europy, ale już w 2006 roku w Niemczech - aż 10.
- Kto nie dopasuje się szybko do warunków atmosferycznych, ten przegra - mówił przed wylotem do Ameryki Południowej selekcjoner Niemców Joachim Loew. On akurat na razie śpi spokojnie.
Autor: lukl/twis / Źródło: sport.tvn24.pl