Rozbita psychicznie i osłabiona kadrowo reprezentacja Portugalii przystąpi do meczu o być albo nie być w mistrzostwach świata ze Stanami Zjednoczonymi. Największą niewiadomą jest występ lidera drużyny Paulo Bento.
- Cristiano Ronaldo trenował normalnie z zespołem, więc nie ma przeszkód żeby zabrakło go w meczu ze Stanami Zjednoczonymi - powiedział na przedmeczowej konferencji Raul Meireles.
Na ostatnim treningu przed meczem uwagę dziennikarzy przykuwało nie tylko zatejpowane kontuzjowane kolano asa Realu Madryt, ale i jego... nowa fryzura, która ma przynieść mu szczęście.
Problemy Portugalczyków
Zespół Paulo Bento w pierwszej kolejce uległ Niemcom aż 0:4 i nie może pozwolić sobie już na kolejną wpadkę. Zdaje się to potwierdzać portugalska prasa. "Yes we can" - głosi tytuł największego sporotwego dziennika "A Bola". Amerykanie, którzy pokonali Ghanę 2:1, nie zamierzają jednak ułatwiać im zadania.
Oba zespoły przystąpią osłabione do meczu w sercu amazońskiej dżungli. W reprezentacji USA zabraknie napastnika Jozy'ego Alditore'a, który z powodu urazu mięśnia opuścił boisko w starciu z Ghaną.
Więcej kłopotów ma trener Portugalczyków Paulo Bento. Za czerwoną kartkę musi pauzować Pepe, Fabio Coentrao z powodu kontuzji pachwiny w tegorocznym mundialu więcej nie zagra, a urazy mięśniowe leczą Hugo Almeida i bramkarz Rui Patricio. Zagadką jest dyspozycja fizyczna zmagającego się z urazem kolana Cristiano Ronaldo.
Portugalczycy nie mają dobrych wspomnień z rywalizacji z Amerykanami. W 2002 roku ulegli im 2:3 w pierwszej rundzie MŚ i nie wyszli z grupy, podobnie zresztą jak Polacy.
Początek meczu Portugalia - Stany Zjednoczone o północy.
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: A Bola, PAP/EPA