Wreszcie je mają. Drużyna polskich skoczków narciarskich odebrała brązowe medale wywalczone na dużej olimpijskiej skoczni w Pjongczangu. To pierwszy krążek imprezy tej rangi wywalczony przez Biało-Czerwonych w zmaganiach zespołowych.
Zawodnicy trenera Stefana Horngachera medale odebrali dokładnie w tej kolejności, w której zasiadali na belce. I tak pierwszy był Maciej Kot, a później Stefan Hula, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Dekoracji dokonała członkini MKOl Norweżka Kristin Kloster Aasen w towarzystwie prezesa norweskiej federacji narciarskiej Erika Roeste.
Oblicza naszych skoczków rozświetlały promienne uśmiechy. Mają wreszcie upragniony krążek i nieważne, że ostatecznie nie udało sięgnąć po srebro, które było tak blisko.
Norwegia poza zasięgiem
Na drugim miejscu podium stanęli Niemcy, którzy od Polaków uzbierali o 3,3 pkt więcej. Jak na osiem skoków różnica naprawdę nieduża. Poza zasięgiem w poniedziałek byli Norwegowie i to na ich szyjach zawisły złote krążki.
Brąz naszych Orłów to drugi medal wywalczony przez reprezentację Polski w Pjongczangu. Pierwszy - złoty - wywalczył w sobotę Stoch w rywalizacji indywidualnej.
Ogólnie jest to 22 krążek Polaków na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich.
Autor: pqv / Źródło: sport.tvn24.pl