Paweł Dawidowicz oficjalnie "Orłem". Młody zawodnik, grający dotychczas w Lechii Gdańsk, podpisał pięcioletni kontrakt z Benficą Lizbona. - Przed Pawłem jest olbrzymia szansa. Jest to duży krok do przodu, być może dla niektórych milowy, ale to jest chłopak, który wie, czego chce w piłce - powiedział portalowi ekstraklasa.tv Daniel Weber, menadżer piłkarza.
Benfica Lizbona nie była jedynym klubem, której Dawidowicz wpadł w oko. Przed kilkoma miesiącami sporo mówiło się o zainteresowaniu ze strony wicemistrza Niemiec, Borussii Dortmund. Transfer do BVB nie doszedł jednak do skutku. - Temat Borussii Dortmund był oczywiście na rzeczy. Było to jesienią, a Borussia była wtedy zainteresowana Pawłem. Nie udało mu się trafić do Dortmundu, ale myślę, że Benfica nie jest gorszym klubem - podkreślił Weber.
Do trzech razy sztuka
Dawidowicz jest trzecim polskim piłkarzem, który był w ostatnim czasie przymierzany do ekipy "Orłów". I choć pewne - jak mogło się wydawać - transfery Bartosza Bereszyńskiego i Piotra Parzyszka tuż przed finalizacją nieoczekiwanie kończyły się fiaskiem, w przypadku Dawidowicza o żadnych "niespodziankach" nie było mowy. - Udało się to wszystko dograć. Trwało to półtora miesiąca, ale nie było też nacisku, bo czasu było sporo, a poza tym Benfica była zajęta końcówką sezonu. Paweł naprawdę był zdecydowany, miał dużo czasu, żeby się nad tym zastanowić, skończył szkołę średnią i był do tego bardzo przekonany - zaznaczył menadżer zawodnika.
Autor: Robert Iwanek, ekstraklasa.tv