Czy idea Grupy Wyszehradzkiej się przedawniła?

Grupa Wyszehradzka zawiązała się w 1991 roku
Grupa Wyszehradzka zawiązała się w 1991 roku
Źródło: tvn24

Wyzwaniem dla Grupy Wyszehradzkiej jest przypominanie na Zachodzie, że wszyscy jesteśmy członkami Unii Europejskiej, nie ma państw drugiej kategorii i wszystkich obowiązują te same standardy - uważa dr Mateusz Gniazdowski, kierownik Zespołu Środkowoeuropejskiego Ośrodka Studiów Wschodnich. Jego zdaniem formuła ponadpaństwowego porozumienia pomimo istnienia Unii Europejskiej się nie przedawniła.

Dr Gniazdowski uważa, że współpraca w ramach Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry) jest wskazana szczególnie teraz, kiedy odradza się egoizm narodowy, pojawiają się niepokoje. - Mimo rozdźwięków, których byliśmy świadkami niedawno, wiele obszarów współpracy rozwijających się skutecznie od momentu wejścia do UE nadal jest aktualnych - powiedział.

Dodał, że obszar Grupy Wyszehradzkiej potrzebuje przyspieszonej modernizacji, to jest główny cel wspólnoty.

Nowa polityka Węgier

Dr Gniazdowski uważa, że "wyzwaniem" dla Grupy jest rosnąca prorosyjskość Węgier i rosnący eurosceptycyzm. - Eksperyment otwarcia Węgier na wschód jest pewnego rodzaju wyzwaniem, ale powinien być też impulsem do tego, aby pokazywać Węgrom ich zakorzenienie w Europie Środkowej, aby czuły się państwem unijnym, nie drugiej kategorii.

Dr Gniazdowski powiedział, że członkowie Grupy często nie mają wspólnego poglądu na dane kwestie, ale chodzi o to, żeby "różnić się pięknie".

- Rzeczywiście ta współpraca węgiersko-rosyjska w sektorze energetycznym jest pewnym wyzwaniem (...), ale to nie unieważnia pewnych obszarów współpracy, które są dla nas wspólne - powiedział.

Wyjaśnił, że na Węgrach ciąży większa zależność wobec Rosji niż w przypadku Polski. Chodzi m.in. o dostawy gazu.

"Tu Europa" o Grupie Wyszehradzkiej

"Tu Europa" o Grupie Wyszehradzkiej

Autor: pk/tr / Źródło: tvn24

Czytaj także: