Chwila, która zmieniła życie

Poniedziałek, 9 lutego Przypadkowa chwila, która zmieniła życie ładnej, inteligentnej dziewczyny w dramat. Eliza z Torunia była modelką, brała udział w wyborach miss. Dziś z powodu rzadkiej choroby nie radzi sobie z najprostszymi czynnościami, choroba powoduje też częste, niekontrolowane ataki agresji. Okazuje się, że brakuje specjalistycznego ośrodka, który mógłby pomóc chorej i jej rodzinie.

Eliza zachorowała pięć lat temu. Początkowo lekarze nie potrafili określić, co się dzieje. Zachorowała na bardzo rzadką chorobę – bąblowicę. To choroba wywoływana przez tasiemca bąblowca. Choroba atakuje wątrobę, płuca, a potem mózg. Ludzie zarażają się nią jedząc surowe jagody, poziomki i inne owoce leśne - tak właśnie najprawdopodobniej zaraziła się nią Eliza.

Choroba zmienia mózg Elizy

Efektem choroby jest stopniowy zanik kory mózgowej. Eliza nie tylko przestała radzić sobie z codziennymi czynnościami, nie tylko straciła umiejętność pisania, ale miewa też ataki histerycznego płaczu i gwałtowne ataki agresji. Jak opowiada ojciec Elizy, Jan Żychowicz dziewczyna zachowuje się naprawdę agresywnie. - Szyba wybita, wszystko rozwalone, boje się, naprawdę się boje. Boje się, że pójdzie do kuchni, weźmie nóż. W nocy często po prostu nie śpię – mówi ojciec chorej.

Eliza potrzebuje profesjonalnej opieki. Dlatego ojciec codziennie odprowadza ją na kilkugodzinne zajęcia pod okiem terapeutów. Niezbędna jest całodobowa opieka. W Toruniu nie ma jednak odpowiedniego ośrodka. Fundacja im. Brata Alberta w Toruniu zaoferowała pomoc w znalezieniu takiej instytucji. Ojciec Elizy mówi, że opieka na córką jest już ponad jego siły.

Czytaj także: