Wielkie emocje na zakończenie rywalizacji w mundialowej grupie D. Argentyna bardzo długo męczyła się w meczu z Nigerią, ale w ostatniej chwili uciekła spod topora, wygrała 2:1 i zostaje w grze. Dalej gra też Chorwacja, która we wtorek mierzyła się z Islandią.
Albicelestes mieli nóż na gardle, rosyjski mundial od początku im się nie układał. Remis z Islandią i wysoka porażka z Chorwacją sprawiały, że nawet zwycięstwo z Nigerią mogło nie dać im awansu do dalszej fazy rozgrywek.
Jeśli Islandia wygrałby z Chorwacją, Argentyna musiałaby zwyciężyć z Nigerią większą różnicą goli. Przed ostatnią serią gier w grupie D pewna awansu była Chorwacja.
Przebudzenie Leo, pudła Islandczyków
Presja na wicemistrzach świata była ogromna, ale to wpłynęło na nich mobilizująco. Nie minął kwadrans, a swój pierwszy wielki moment na rosyjskim mundialu przeżył Leo Messi. As Barcelony, który w meczu z Islandią zmarnował rzut karny, dostał idealne podanie od Evera Banega i z wielkim spokojem wykorzystał sytuację sam na sam z nigeryjskim bramkarzem.
Piłkarze Jorge Sampolego ugasili pierwszy pożar, mieli 1:0, a jak radziła sobie Islandia? Na jej zwycięstwo w pierwszej fazie meczu nie wskazywało absolutnie nic, bo w Rostowie nad Donem zdecydowanie więcej było walki wręcz niż gry w piłkę. Później waleczni piłkarze Heimira Hallgrimssona wyrwali się z klinczu i ruszyli do przodu. Mogli i powinni objąć prowadzenie. Skuteczności zabrakło Alfredowi Finnbogasonowi i Aronowi Gunnarsonowi.
Messi trafił raz, a po kilkunastu minutach mógł zrobić to po raz kolejny. Z rzutu wolnego uderzył technicznie, bardzo precyzyjnie, ale do szczęścia nieco mu zabrakło. Piłka po jego strzale trafiła w słupek.
Piorunujący początek drugich połów
Od prawdziwego trzęsienia ziemi rozpoczęły się drugie połowy obu meczów. W polu karnym nieodpowiedzialnie faulował Javier Mascherano i za sprawą rzutu karnego Victora Moses Argentyna straciła prowadzenie. W Rostowie dla Chorwacji trafił z kolej Milan Badelj. Na 40 minut przed zakończeniem rywalizacji w grupie D awans miała... Nigeria.
Argentyna potrzebowała tylko i aż gola, ale w jej szeregach zapanował chaos. Albicelestes byli zdeprymowani, nie potrafili stworzyć zagrożenia pod nigeryjską bramką. To Super Orły były bliżej kolejnych trafień.
W pewnym momencie były blisko wywalczenia kolejnego karnego. Ręką zagrał Marcos Rojo. Arbiter zatrzymał grę, podbiegł zobaczyć wszystko na powtórce. I zdecydował: jedenastki nie będzie.
Z piekła do nieba
Działo się w Petersburgu, działo też w Rostowie. Tam na kwadrans przed końcem wyrównała Islandia. Z rzutu karnego trafił Gylfi Sigurdsson.
A i to nie był koniec. W ostatniej chwili spod topora uciekła Argentyna! Na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry ładnym strzałem wolejem trafił Rojo. Wicemistrzowie świata przebyli błyskawiczną drogę z piekła do nieba. Awans jest ich!
Gwoli ścisłości, Chorwacja ostatecznie z Islandią wygrała 2:1. Zdecydował gol Ivana Periscia.
Dalej grają Chorwacja i Argentyna. Pierwsi zmierzą się Danią, drudzy z Francją.
Autor: pqv / Źródło: sport.tvn24.pl