Argentyna w 1/8 finału wyeliminowała Szwajcarię, ale już po raz kolejny nie zachwyciła. Leo Messi i spółka długo walili głową w mur, gra im się kompletnie nie kleiła i dopiero na sam koniec dogrywki udało im się zdobyć jedyną bramkę meczu.
Ostatnie minuty dogrywki wynagrodziły kibicom niemal dwie godziny nudy i bardzo przeciętnej kopaniny. Bo do 118. minuty był to jeden z najgorszych meczów tego mundialu.
Wtedy Argentyna przeprowadziła szybką akcję. Messi ograł Fabiana Schaera i zagrał na prawą stronę pola karnego do Angela Di Marii. Ten uderzył przy dalszym słupku i Diego Benaglio był bez szans.
Wcześniej Albicelestes nie mogli znaleźć sposobu na bramkarza Wolfsburga, co wynikało przede wszystkim z tego, że nie stworzyli sobie żadnej stuprocentowej sytuacji. Benaglio kilka razy musiał się co prawda wysilić, ale nikt nie zagroził mu w sposób poważny.
Doskonałe okazje Helwetów
To Szwajcarzy byli dużo bliżsi objęcia prowadzenia. Najpierw potężny strzał Xherdana Shaqiriego nogą obronił Sergio Romero, później Josip Drmić w sytuacji sam na sam postanowił lobować bramkarza Sampdorii. Wyszło beznadziejnie i Romero z łatwością złapał piłkę.
W drugiej połowie i dogrywce Helweci skupili się na obronie i długo im się udawało. Obudziła ich dopiero bramka Di Marii i od razu poszli do ataku. Już po chwili wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko Blerim Dzemaili uderzył w słupek. Co więcej, piłka jeszcze się później w niego trafiła i znów poleciała w stronę bramki. Zabrakło kilku centymetrów.
W 125. minucie Szwajcarzy mieli jeszcze rzut wolny tuż zza linii pola karnego, ale Shaqiri trafił w mur. Ottmar Hitzfeld może sobie pluć w brodę, bo drugie 45 minut i dogrywkę zmarnował tylko i wyłącznie na grę defensywną. Na początku i na koniec meczu Argentyna gubiła się, gdy jego drużyna tylko choć trochę przycisnęła. Teraz pozostaje mu już emerytura - Niemiec jeszcze przed mundialem zapowiedział, że po mistrzostwach na nią przejdzie.
Autor: iwan / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: EPA